Debiutujący w Poznaniu Lusi Machado zagrał przeciwko Lechowi jedynie przez 35 minut. Właśnie wówczas, po groźnie wyglądającej kontuzji zmienił go Leandro Rossi. Wcześniej Machado mógł zostać nawet bohaterem inauguracyjnego starcia, ale piłka po jego strzale trafiła w poprzeczkę bramki Mickey’a van der Harta!
Pomeczowe prognozy zakładały nawet kilka tygodni rozbratu z futbolem, ale jak się miało okazać na szczęście uraz stopy, nie okazał się na tyle groźny.
- Machado wrócił do treningu. Póki co indywidualnego, ale to podkręcenie stawu skokowego nie okazało się na tyle poważne. Jego występ z Legią obecnie oceniam na 50 % szans. Gdyby to był inny etap rozgrywek, wówczas może i pokusilibyśmy się o to żeby na siłę zagrał. Obecnie wolimy dać mu dojść do pełnej sprawności – poinformował „Cozadzien” Dariusz Banasik, trener Radomiaka.
Dziś sztab szkoleniowy będzie wnikliwie oglądał mecz Legii Warszawa w eliminacjach do Ligi Mistrzów z Flora Tallin. W pierwszym spotkaniu mistrz kraju okazał się lepszy, triumfując 2:1. Wynik tej konfrontacji w dużej mierze będzie miał znaczenie, w jakim składzie w sobotę w Radomiu zaprezentują się „legioniści”.















Napisz komentarz
Komentarze