
Prosta matematyka nie oszukuje, a każdy kto musi wstać w środku nocy (czyt. 3-5 rano) nienawidzi swojego budzika. Co by jednak było, gdyby zamiast „wrzaskliwego” i mało przyjemnego w dźwięku zegarka, kobieta mogła obudzić się dzięki… wibratorowi?

Na ten dosyć nietypowy pomysł wpadła jedna z firm, która postanowiła wyprodukować wibrator z budzikiem. Dzięki niemu kobieta zamiast dźwięku, usłyszy ciche brzęczenie i poczuje przyjemne wibracje. Jak to działa? Wystarczy wsunąć go na noc do majtek i voila! Początkowo produkt dystrybuowano na terenie Wielkiej Brytanii i USA, jednak okazał się tak ogromnym hitem, że wszelkie zapasy już zostały wyczerpane.
„Założyłam go na romantyczną kolację. Ustawiłam, żeby włączył się podczas deseru, gdy siedzieliśmy oglądając zachód słońca. Myślę, że kelnerzy pomyśleli, że od miesięcy nie jadłam creme brulee.” - czytamy wypowiedź jednej z klientek.
Teraz producenci planują wprowadzenie na rynek wersji na Panów.
„Dzień dobry” nabiera nowego znaczenia.













