Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
sobota, 6 grudnia 2025 05:43
Reklama

"Państwo, które nie istnieje: Naddniestrze". Spotkanie w Naszej Szkapie

O codzienności życia w nieuznawanym państwie, polskich śladach na Dzikich Polach i koniaku z Naddniestrza - w Naszej Szkapie opowieści snuć będzie Natalia Kobza. Zaprasza Oddział Radomski PTG.
"Państwo, które nie istnieje: Naddniestrze". Spotkanie w Naszej Szkapie

Źródło: fot.Polskie Towarzystwo Geograficzne, Oddział Radomski/ Natalia Kobza

Polskie Towarzystwo Geograficzne, Oddział Radomski zaprasza na spotkanie pt. "Państwo, które nie istnieje: Naddniestrze". Opowieściami i zdjęciami z wyprawy do tego zapomnianego zakątka Europy podzieli się z nami Natalia Kobza. Oto jej autorska zapowiedź: "Szkołą były mu wycieczki na Dzikie Pola po trzody i tabuny tatarskie, zasadzki, bitwy, wyprawy przeciw brzegowym ułusom, do Białogrodu, na Wołoszczyznę lub czajkami na Czarne Morze. Innych dni nie znał, jak na koniu, innych nocy, jak przy ognisku na stepie. Bardzo szybko dzięki bitewnym osiągnięciom stał się „ulubieńcem całego Niżu.”

To w Naddniestrzu, na dawnych ziemiach Rzeczypospolitej, w czarcim jarze nad Waładynką Horpyna więziła z rozkazu Bohuna Helenę Kurcewiczównę. To w Raszkowie stała też ostatnia na południowo- wschodnich Kresach Rzeczypospolitej komenda dowodzona przez młodego Nowowiejskiego. Dziś Naddniestrze to ostatni bastion ZSRR. Parapaństwo, które ogłosiło swoją niepodległość w 1990 roku, do dziś jest nieuznawane przez żadne inne państwo. Od 2000 roku mieszkańcy tego terytorium używają flagi z symboliką radziecką - z sierpem i młotem, a od niespełna 2 lat obok flagi naddniestrzańskiej wykorzystuje się też flagę rosyjską przy oficjalnych wydarzeniach.

- Zwiedzając Naddniestrze zadawałam sobie pytanie, czy tak wyglądałaby nasza rzeczywistość gdyby ZSRR nie upadł? Ulica Karola Marksa, wspomniane już sierp i młot, czerwone flagi i komunistyczne hasła... Świat gnałby do przodu, a my nadal jeździlibyśmy polonezami? Przechadzając się ulicami Tyraspolu, ma się wrażenie, że czas zatrzymał się tam na początku lat 90-tych, a miasto pochłania masa zielonych drzew, które zastępują tutaj wieżowce i nowoczesne budynki - mówi Natalia Kobza. 

Spotkanie odbędzie się w czwartek, 25 lipca, godz. 19.30, w Naszej Szkapie, przy ul. Dowkontta 2. Wstęp wolny.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze

Reklama
ReklamaElmas wędliny
Reklama
ReklamaSalon Oświetleniowy Mirat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama