W Radomiu reforma oświatowa dotyczy 67 szkół podstawowych i likwidowanych gimnazjów. Jak mówi Karol Semik, wiceprezydent Radomia, reforma oświaty w Radomiu kosztowała – szacunkowo – około pięć mln zł. - Z tym, że jest to kwota, którą należałoby w przypadku pozwu sądowego udowodnić, że taka ona jest. Nie wszystkie nasze nakłady czy inwestycyjne, czy związane z przystosowaniem szkół podstawowych jeżeli chodzi o pracownie fizyczne, chemiczne i geograficzne są wprost do policzenia, bo jest to coś, co częściowo było w szkole, ale częściowo musiało być uzupełnione - wyjaśnia Karol Semik, wiceprezydent Radomia.
Radom najprawdopodobniej dołączy do grona miast zrzeszonych w Unii Metropolii Polskich, które złożyły w Ministerstwie Finansów wezwania do zapłaty na łączną kwotę ponad 103 mln zł. w związku z poniesionym przez nie kosztami dostosowania szkół do zmian w oświacie. - Chcemy dołączyć. Wielkości, jak widać, jeżeli chodzi o kwoty w Radomiu są dużo niższe, natomiast każda złotówka, która możliwa jest do odzyskania, jest ważną złotówką - mówi Karol Semik.
Najwięcej od ministerstwa Finansów domaga się Warszawa: ponad 56 mln zł., Wrocław ponad 10 mln. Samorządy Bydgoszczy, Gdańska, Białegostoku, Lublina, Łodzi i Krakowa domagają się kwot w przedziale od ponad dwóch do ponad 4 mln zł. Gimnazja w polskim systemie oświaty przestaną funkcjonować od 1 września tego roku.















Napisz komentarz
Komentarze