Sensacyjny mistrz Rumunii sprzed dwóch lat, uczestnik europejskich pucharów i klub trenowany oraz władany przez legendę rumuńskiej piłki, Gheorge Hagiego. Trzeba przyznać, że Radomiak nie miał chyba jeszcze tak ciekawego sparingpartnera. Viitorul Constata, który za niespełna dwa tygodnie rozpocznie zmagania w Lidze Europy meczem z luksemburskim Racingiem FC to drużyna dużego formatu, która do kolejnego sezonu przygotowywała się w Kielcach, a w trakcie okresu przygotowawczego zmierzyła się m.in. z Legią Warszawa (5:2 dla mistrzów Polski) oraz Zagłębiem Sosnowiec (4:0 dla beniaminka ekstraklasy).
Radomiak uległ Rumunom 1:3. W zespole Dariusza Banasika po raz kolejny pojawiło się grono testowanych zawodników, którzy tworzyli trzon zespołu w pierwszej połowie spotkania. Po przerwie obejrzeliśmy m.in. debiut Łukasza Pietronia. Mimo klasy rywala to "Zieloni" rozpoczęli mecz lepiej. Dobrze na skrzydle pokazał się testowany Mateusz Suchanek, wychowanek Legii Warszawa, a ostatnio piłkarz pierwszoligowego Górnika Łęczna. Z kolei Patryk Mikita po prostopadłym podaniu od Damiana Szuprytowskiego znalazł się na minimalnym spalonym. Dobrze w obronie popracował Bruno Luz, który wyprowadził groźny atak.
Pierwsze słowo należało jednak do gości. Po stracie w bocznej strefie boiska rywale zeszli za akcją do środka, Houri bez problemu przedarł się w pole karne i w sytuacji sam na sam pokonał Kochalskiego. Od tego momentu podopieczni Dariusza Banasika mieli spore problemy. Groźnie było szczególnie po akcjach Viitorulu przeprowadzanych lewą stroną boiska. Zawodnik Górnika Zabrze, Mateusz Kulanek, nie radził sobie z bardziej doświadczonymi rywalami, jednak udało się uniknąć straty drugiego gola. Podobnie było kiedy Mateusz Zając zagapił się i pozwolił na groźny kontratak Viitorulu, który zakończył się w polu karnym Radomiaka.
W 30. minucie gry Mateusz Suchanek bardzo dobrym podaniem wypuścił Bruno Luza, ten zagrał w pole karne, jednak piłka minęła całą szesnastkę gości. Na szczęście tam dopadł do niej Kulanek, który mocnym strzałem z woleja spróbował zaskoczyć bramkarza - bez powodzenia. Radomiak znalazł drogę do bramki już kilka chwil później. Najpierw po akcji Patryka Mikity i Damiana Szuprytowskiego strzał Michała Kaputa został zablokowany, ale już poprowadzony przez Mikitę kontratak zakończył się precyzyjnym strzałem Kaputa i przyniósł nam wyrównanie. Radomiak próbował pójść za ciosem, ale strzał Suchanka obronił golkiper ekipy z Constanty. Jeszcze przed przerwą Rumuni ponownie objęli prowadzenie. Złe ustawienie zespołu po rzucie rożnym wykorzystał Iacob, który bez problemu wpakował piłkę do bramki.
Po zmianie stron podopieczni Dariusza Banasika grali znacznie słabiej. Goście w zupełności kontrolowali przebieg gry i tuż po wznowieniu meczu wyprowadzili szybki atak zakończony bramką Neciu. Dziesięć minut później Kamil Bielikow świetnie obronił strzał głową rywali, ale kłopotów było coraz więcej. Rumuni wywalczyli nawet rzut karny, jednak Vodut poślizgnął się przy oddawaniu strzału i przeniósł piłkę ponad poprzeczką bramki strzeżonej przez Bielikowa. Młody bramkarz miał jeszcze okazję powstrzymać Voduta w sytuacji sam na sam, kiedy pewnie wyszedł na przedpole i popisał się dobrą interwencją. "Zieloni" strzelili nawet gola, jednak po trafieniu Radosława Pruchnika sędzia uniósł chorągiewkę, sygnalizując spalonego.
W test-meczu zobaczyliśmy szwadron testowanych piłkarzy, jednak trener Dariusz Banasik stwierdził, że z tego grona na dalszych testach pozostanie prawdopodobnie tylko dwóch piłkarzy. Do domu wrócił już 22-letni Szymon Szymański z Rekordu Bielsko-Biała, który sprawiał dobre wrażenie w sparingach. W meczu z Viitorulem świetnie spisał się strzelec bramki, Michał Kaput. Młody piłkarz był już przez nas sprawdzany w ubiegłym roku, jednak teraz, po sezonie w trzecioligowym ŁKS-ie Łomża, zrobił znaczny postęp. Nieźle na skrzydle wypadł też Suchanek, który aktywnie włączał się w akcje i stworzył kilka dobrych sytuacji. Słabo z kolei zaprezentował się Mateusz Kulanek. Prawy obrońca dobrze radził sobie z przodu, ale miał problemy w obronie. Straty, niecelne podania, gubione krycie - to raczej przekreśla jego kandydaturę. Bardzo słabo wypadł również Radosław Pruchnik. 31-latek z Górnika Łęczna nawet na tle młodszych kolegów miał spore braki, nie tylko techniczne, ale przede wszystkim motoryczne.
Drugi z doświadczonych piłkarzy, 33-letni Łukasz Matusiak, wypadł znacznie lepiej. Grał pewnie w defensywie i widać było, że jego doświadczenie przekłada się na spokój na boisku. Matusiak nie wyglądał również źle pod względem motorycznym, choć trener podkreślał, że po tygodniu ciężkich treningów zespół może być przemęczony. Dwaj bramkarze najpewniej zostaną na stałe w Radomiaku, o czym informowaliśmy już wcześniej. Jakub Wawszczyk zaliczył bezbarwny występ.
Radomiak Radom - Viitorul Constanta 1:3 (1:2)
Bramki: Kaput (38') - Houri (15'), Iacob (42'), Neciu (47')
Radomiak, I połowa: Kochalski - Hodowany, Zakrzewski, Zając, Kulanek (testowany), Luz, Szuprytowski, Kaput (testowany), Matusiak (testowany), Suchanek (testowany), Mikita
Radomiak, II połowa: Kochalski (55' Bielikow) - Hodowany (60' Wawszczyk), Zając (60' Kucharski), Zakrzewski (65' Kaput), Kulanek (60' Gilewski), Sokół, Pruchnik, Colina, Pietroń, Winsztal, Luz (60' Suchanek)















Napisz komentarz
Komentarze