Tylko we wtorek (11 marca) do godziny 14 radomscy strażacy wyjeżdżali do pożarów traw aż 17 razy w mieście i regionie. Po godz. 15 płonęły trawy przy ul. Olsztyńskiej w Radomiu.
A.J./ fot. archiwum
11.03.2014 15:50
Radomscy strażacy od początku roku do pożarów traw wyjeżdżali już prawie 150 razy.
- Tylko w poniedziałek mieliśmy 18 tego typu interwencji, a dzisiaj do godziny 14 aż 17. Nasze garaże są praktycznie puste, cały czas wszystkie jednostki są w terenie, przyjeżdżają na chwilę i zaraz są angażowane do kolejnych zdarzeń - poinformował nas po południu Konrad Neska, rzecznik radomskich strażaków. - Pomimo wielu apeli ludzie nadal świadomie podpalają trawy. Dziś przy ulicy Olsztyńskiej są aż trzy ogniska pożaru, zostały wysłane tam nasze jednostki.
Jak wynika z relacji świadka, tereny przy ulicy Olsztyńskiej zabezpieczała policja. Pożar był bardzo rozległy. Strażakom udało się opanować ogień, który zbliżał się do garaży w okolicy. Płonęły też łąki po drugiej stronie nasypu kolejowego.
Przypomnijmy, że powiaty radomski, szydłowiecki i przysuski są na Mazowszu rekordowe jeśli idzie o ilość pożarów traw. Dlatego strażacy ruszają z kampanią „NIE! dla wypalania traw na Mazowszu” i przekonują, że jest ono nie tylko niebezpieczne dla ludzi i zwierząt. Oznacza również marnowanie publicznych pieniędzy. - Podpalasz trawy - okradasz dzieci z posiłków - sugerują twórcy kampanii. Zagrożenie dla ludzi i przyrody, utrata dopłat bezpośrednich przez
rolników oraz angażowanie straży pożarnej, której pomoc może być
potrzebna w innych sytuacjach – to główne niebezpieczeństwa wynikające
z wypalania traw. Więcej o tym TUTAJ