Radomski zespół podchodził do meczu dziewiątej kolejki w nie najlepszych nastrojach, bo po trzech ligowych wyjazdowych porażkach z rzędu. Szczególnie bolesne były przegrane z niżej notowanymi ekipami z Mogilna i Mielca. Ostatnie niekorzystne wyniki zepchnęły podopieczne Jakuba Głuszaka na siódme miejsce w ligowej stawce.
W poniedziałkowym (8 grudnia) spotkaniu z PGE Budowlanymi Łódź szkoleniowiec radomskiego zespołu nie mógł skorzystać z narzekającej na kontuzję Wiktorii Szumery. Gospodynie weszły w ten mecz dobrze, na początku objęły delikatną przewagę (6:4, 8:6). Potem jednak przy zagrywce Sasy Planinsec łodzianki zdobyły kilka "oczek" z rzędu i wyszły na prowadzenie - 8:12. Choć radomianki podbijały dużo piłek w obronie, to nie kończyły kontrataków, a efektem tego było cały czas kilkupunktowe prowadzenie Budowlanych, które finalnie wygrały partię otwarcia do 19.
Łodzianki zyskały na początku drugiej partii dwa "oczka" przewagi, ale bardzo szybko to prowadzenie straciły - przy zagrywce Brigitty Petrenko podopieczne trenera Głuszaka zbudowały czteropunktową przewagę (10:6), którą utrzymywały w kolejnych minutach (13:9), a potem ją powiększyły do nawet sześciu "oczek" po skutecznym bloku (18:12). I gdy wydawało się, że miejscowe spokojnie wygrają drugą partię, to łodzianki zerwały się do odrabiania strat i w końcówce doprowadziły do remisu (24:24), ale Radomka przetrwała trudny moment i wygrała na przewagi 26:24 wyrównując stan meczu.
Trzeci set właściwie od początku do końca był pod kontrolą zespołu z Łodzi, który szybko wypracował sobie bezpieczną przewagę, a potem kontrolował boiskowe wydarzenia. Przyjezdne zdecydowanie poprawiły swoją skuteczność w ataku i to znalazło odzwierciedlenie na tablicy wyników. Budowlane wygrały do 16 i po raz drugi objęły prowadzenie w tym starciu.
Radomka nie miała już w tym meczu nic do stracenia. Trener Jakub Głuszak zdecydował się zmianę na pozycji atakującej - słabo spisującą się i nieskuteczną tego dnia Monikę Gałkowską zastąpiła przesunięta z przyjęcia Julie Lengweiler. Gospodynie zaczęły czwartą odsłonę z dobrym nastawieniem i szybko zyskały przewagę. W pewnym momencie wynosiła ona już pięć punktów (17:12) i wydawało się, że miejscowe są na dobrej drodze, aby doprowadzić do tie-breaka. Łódzka ekipa pokrzyżowała jednak plany radomiankom. Najpierw przyjezdne zmniejszyły stratę, potem wyrównały, a następnie wyszły na prowadzenie. Finalnie po grze na przewagi podopieczne trenera Macieja Biernata wygrały do 25, a decydujący punkt zdobyły blokiem.
Dla Radomki to czwarta z rzędu, a piąta w sezonie porażka w Tauron Lidze.
Moya Radomka Radom - PGE Budowlani Łódź 1:3 (19:25, 26:24, 16:25, 25:27)
Radomka: Petrenko 5, Gałkowska 4, Lengweiler 23, Szlagowska 21, Piotrowska 8, Garita 8, Niemcewa (libero) oraz Plaga 1, Marszałkowicz, Dąbrowska.
Budowlani: Grabka 3, Storck 24, Drużkowska 3, Damaske 27, Planinsec 7, Majkowska 5, Łysiak (libero) oraz Wenerska 3, Honorio 1, Siuda, Lelonkiewicz 5.
MVP: Paulina Damaske (Budowlani).
















Napisz komentarz
Komentarze