Radomiak jedzie do Poznania w dobrym momencie. Drużyna Gonçalo Feio, który dopiero co objął zespół i zaczął od wygranych z Lechią Gdańsk i Cracovią, szybko odbudowała pewność siebie. Zieloni są na piątym miejscu z 22 punktami, a trzy zwycięstwa w pięciu meczach, wysoki wynik z Cracovią i solidna gra z Lechią czy Zagłębiem Lubin dają realne argumenty przed starciem z mistrzem Polski.
Feio podkreśla, że przerwa reprezentacyjna została dobrze wykorzystana przez jego zespół. - Najpierw potrzebowaliśmy trochę regeneracji. Potem zaczęliśmy normalną pracę. Chodziło o równowagę między rozwijaniem naszego modelu gry a przygotowaniem do meczu z Lechem. Drużyna odpowiedziała bardzo dobrze, była duża intensywność i chęć robienia kolejnych kroków - mówi portugalski trener.
Radomiak w trakcie ostatnich dni mocno skupił się także na wewnętrznej rywalizacji. - Zagraliśmy mecz między sobą, żeby utrzymać mentalność, którą chcemy mieć. U nas nie ma pierwszej jedenastki i reszty. Każdy może grać. To też pozwoliło nam przećwiczyć scenariusze, które mogą pojawić się w niedzielę - dodaje Feio.
Lech wejdzie w ten mecz z większą presją. Ósme miejsce, tylko jedno zwycięstwo w siedmiu ostatnich spotkaniach i trudne tygodnie w lidze i Europie sprawiają, że nie ma tam mowy o spokoju. W Poznaniu pamięta się o porażce z Arką, wypuszczonym prowadzeniu z Rayo Vallecano i remisach z Motorem oraz Legią. Radomiak może więc podejść do tego meczu bez kompleksów.
Mimo to Feio podkreśla, że szacunek do rywala pozostaje ogromny. - Jedziemy na stadion mistrza Polski. To trudny teren i Lech ma jakość, która wyróżnia się w lidze. Ale wierzymy w swoje atuty. Chcę, żeby Radomiak pokazał dyscyplinę, koncentrację i odwagę. To miejsce, gdzie klub jeszcze nie wygrał, ale to ma nas motywować, nie blokować - mówi.
Trener nie będzie mógł w Poznaniu skorzystać z Abdoula Tapsoby, który będzie pauzował za kartki. Po kontuzji wrócił do treningów Josh Wilson-Esbrand, a Mikołaj Molendowski z powodu problemu z kolanem nie będzie brany pod uwagę. - Reszta jest do mojej dyspozycji. Idziemy w górę, jeśli chodzi o intensywność i sposób pracy. Chcemy, żeby jak największa liczba piłkarzy była gotowa od początku albo później, bo ci, którzy kończą mecz, często są równie ważni jak ci, którzy zaczynają - dodaje Feio.
Historia nie jest po stronie Radomiaka. W Poznaniu zieloni jeszcze nie wygrali, a w ostatnich sześciu bezpośrednich meczach trzy razy górą był Lech i trzy razy padł remis. Feio nie ukrywa, że liczy na przełamanie. - Każdy taki mecz niesie wyzwanie. Teraz mamy kolejne: pierwszy raz wygrać w Poznaniu i pierwszy raz w tym sezonie zwyciężyć po przerwie na kadrę. Jestem pewny, że wsiądę do autokaru z dużą wiarą, a ważniejsze od mojej jest to, żeby była ona w drużynie. Chcemy dać kibicom powód do radości albo przynajmniej do dumy po tym, jak się zaprezentujemy - podkreśla.
Początek meczu 16. kolejki PKO BP Ekstraklasy pomiędzy Lechem a Radomiakiem w niedzielę, 23 listopada, o 14.45 w Poznaniu.


















Napisz komentarz
Komentarze