Choć "Broniarze" nie mogą myśleć już o awansie do II Ligi, o który aspirują Unia Skierniewice i Legia II Warszawa, wciąż ma szanse na zajęcie ostatniego miejsca na podium tabeli ligowej. Bezpośrednim rywalem w walce o top 3 jest ŁKS Łomża, z którym radomski zespół spotkał się w sobotnie popołudnie.
Radomianie ledwie cztery dni przed wyjazdem grali u siebie w Pucharze Polski na szczeblu wojewódzkim. Mecz z rezerwami Legii potrwał aż 120 minut, co zdecydowanie odbiło się na podopiecznych trenera Milczarka pod kątem przygotowania fizycznego. Do meczu z ŁKS-em przystąpili więc w okrojonym składzie.
Pierwsza połowa to ciągła walka w środku pola - Broń ze względu na okoliczności wolała nie ryzykować zbyt wiele, ale w doliczonym czasie gry jej bramkarza pokonał Patryk Winsztal, który to jest byłym napastnikiem i wychowankiem klubu z Plant. Po przerwie goście musieli zabrać się do odrabiania strat. W 66. minucie po rzucie rożnym swoją pierwszą bramkę w seniorskej karierze zdobył 18-letni pomocnik, Eryk Jarzębski. Niecałe 20 minut później po błędzie obrony rywala Kacper Dąbrowski wyprowadził Broń na prowadzenie, jednak ŁKS był w stanie wyrównać w praktycznie ostatniej akcji meczu, przez co radomianie do domu wrócili z zaledwie jednym punktem.
ŁKS ŁOMŻA – BROŃ RADOM 2:2 (0:1)
Bramki: Winsztal 44, Antkowiak 90+3 – Jarzębski 66, Dąbrowski 85
Łomża: A. Olszewski – Zieleniecki, Owczarek, Walczak, Karmański, Winsztal, B. Olszewski, Mich, Antkowiak, Witasik, Protaziuk.
Broń: Kosiorek – Jabłoński (46 Putin), Wrześniewski, Kobiera, Jarzębski (68 Dąbrowski), Górka, Jakubczyk, Kowalski (80 Stawiarz), Banaszkiewicz, Timite (80 Dziubiński), Winiarski (65 Kucharski).
Napisz komentarz
Komentarze