Od września 2024 r. godziny obowiązywania strefy płatnego parkowania w naszym mieście zostały wydłużone o dwie godziny i obecnie obowiązują od poniedziałku do piątku, od godz. 8 do 18. Jak tłumaczyły władze Radomia, prosili o to przedsiębiorcy, którzy narzekali na małą rotację aut, a tym samym zmniejszenie liczby potencjalnych klientów, którzy zniechęceni szukaniem miejsc, po prostu nie skorzystają z usług przedsiębiorcy. Takie decyzje nie spodobały się grupie mieszkańców, którzy postanowili działać w tej sprawie. Przygotowali obywatelski projekt uchwały, w sprawie przywrócenie płatnego parkowania w godzinach 8-16, pod którym podpisało się 2200 osób. Jak okazało się podczas sesji, ponad 700 z nich było nieważnych - część z nich pochodziła od osób zmarłych, inni podpisani nie są mieszkańcami Radomia, a jeszcze inni popełnili inne błędy formalne. Projekt uchwały spełnił jednak minimalne wymagania 500 podpisów, dlatego trafił na obrady sesji.
W imieniu wnioskodawców głos zabrał Filip Waligórski, który tłumaczył, że argumenty ze strony władz miasta w kontekście wydłużenia strefy płatnego parkowania nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. Apelował o przegłosowanie projektu uchwały tłumacząc, że oczekują tego mieszkańcy. Potem głos zabrali radni. - Byliśmy przeciwko wydłużeniu strefy płatnego parkowania, więc dzisiaj poprzemy ten projekt, bo przedłużenie godzin funkcjonowania strefy płatnego parkowania było niezasadne. Kierowcy nie dostali nic w zamian, obiecanych parkingów wielopoziomowych nie ma, po Radomiu jeździ się coraz trudniej. Troska o przedsiębiorców? Pan prezydent pokazał to, podnosząc przedsiębiorcom podatek - mówił Artur Standowicz, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
- Krytykujecie mnie za to, że mam kartę do bezpłatnego parkowania. Tak, mam. Wiecie po co? Dla mojej wygody, jak muszę załatwić sprawę i potrzebuję parkowania na kilka minut. Jestem przedsiębiorcą, sam głosowałem za podniesieniem podatku od nieruchomości, przez co rocznie płacę duży podatek. Gdybym to przeliczył na płatne parkowanie to przez rok spłacę moje pięcioletnie parkowanie w strefie. Sam widzę, jak bardzo to wydłużenie strefy płatnego parkowania było potrzebne. Moi handlowcy są zadowoleni, zwiększyły się obroty. Waszą krytykę mam w ciemnym poważaniu, posadziłem tysiące drzew, nie mam się czego wstydzić. Wy tylko pyskujecie - stwierdził w emocjonalnym wystąpieniu Jan Pszczoła, radny Lewicy.
Radni Marek Sołśnia i Katarzyna Pastuszka-Chrobotowicz pytali o to, jakie firmy brały udział w konsultacjach, o ile zwiększyły się wpływy dzięki dłuższemu funkcjonowaniu strefy płatnego parkowania, a także o to, ile wystawiono mandatów za brak biletu parkingowego. Robert Faryna, zastępca dyrektora w Miejskim Zarządzie Dróg i Komunikacji zapewnił, że odpowiedzi przygotuje na piśmie.
- Mówienie o reprezentacji Radomia jest skomplikowane, bo jesteście przedstawicielami części mieszkańców, a każdy kij ma dwa końce. Jeśli zapytamy mieszkańców strefy to oni mieli problem z miejscami w strefie płatnego parkowania. Oni nie zgodziliby się ponownie na powrót do godziny 16, mimo tego, że mieszkańcy inni dzielnic pewnie by tego chcieli. Dla przykładu podam, że w innych miastach jak Toruń, Rzeszów, Poznań, Gdańsk, Gdynia, Sopot czy Lublin, godziny obowiązywania są jeszcze inne. Niektóre miasta zaczynają wcześniej, inne jeszcze później kończą. Na prawdę, nie jesteśmy ewenementem w tej kwestii - oceniła Magdalena Lasota, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej w Radomiu, radna Koalicji Obywatelskiej. - Zmiany w strefie powinny być konsultowane szerzej, nie mogą być oceniane przez wyrywkową grupę mieszkańców, reprezentujących różne interesy - stwierdził Dawid Ruszczyk, przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej. O cel wprowadzenia tych zmian pytał natomiast przewodniczący Rady Miejskiej w Radomiu, Mateusz Tyczyński.
- Jeśli chodzi o wpływy ze strefy, to w grudniu 2023 r. był to 1 mln 881 tys. zł, a w grudniu 2024 r. była to kwota 2 mln 548 tys. zł. O przedłużenie godzin strefy płatnego parkowania apelowali przedsiębiorcy, którzy chcieli zwiększyć dostępność i rotację miejsc w pobliżu swoich biznesów. Postulowali o to także mieszkańcy centrum, którzy mieli problemy z zaparkowaniem swoich aut, nawet posiadając abonamenty. Warto dodać, że zakup miesięcznego abonamentu uprawnia do parkowania, a nie zapewnia miejsce w strefie. W naszym mieście jest obecnie 1750 płatnych miejsc parkowania. W 2025 r. wydaliśmy mniej pozwoleń na darmowe parkowanie - wydano je tym służbom i pracownikom, którzy muszą parkować w strefie płatnego parkowania. Chodzi głównie o zabezpieczenie miasta, żeby dobrze wyglądało i żeby był utrzymywany porządek. To w sumie o połowę mniej, niż w 2024 r. - wyjaśniał Robert Faryna, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.
W trakcie sesji okazało się, że nieprawdziwe są informacje podawane przez grupę mieszkańców, jakoby udało im się zebrać ponad 2200 podpisów. Po sprawdzeniu przez pracowników Urzędu Miejskiego okazało się, że blisko 700 jest nieważnych. - Błędy? Data urodzenia nie zgadzała się z osobą, niektóre podpisy należały do osób, które już nie żyją. Inni byli pozbawieni praw wybierania albo prawa wyborcze mają w innych gminach. Część podpisów nie można było zidentyfikować. Uczciwość w podejmowaniu wszystkich obywatelskich inicjatyw jest najważniejsza. Czy była teraz? Odpowiedzcie sobie Państwo sami - stwierdziła Marta Michalska-Wilk, wiceprezydent Radomia. - Pani wypowiedź w kontekście podpisów traktuję jako żart. Jako mieszkańcy nie mamy żadnych uprawnień do tego, żeby te podpisy weryfikować - odpowiedział Waligóski.
Katarzyna Kalinowska, wiceprezydent Radomia poinformowała, że trwają konsultacje w sprawie powiększenia strefy płatnego parkowania. Dodatkowo miasto planuje wprowadzić darmowe parkowanie przez kilkanaście minut. Trwają analizy, czy ma być to 15, 20 czy 25 minut. Ostatecznie za projektem obywatelskiej uchwały głosowało 22 radnych - 9 było za, 13 przeciw. Ostatecznie uchwała została odrzucona, ale to nie koniec.
- Projekt wróci, w najbliższych dniach złożymy go ponownie, zbierzemy więcej podpisów. Może tym razem radni i panie wiceprezydent uznają, że liczba jest wystarczająco wysoka do tego, by pochwalić się nad głosem mieszkańców. Jeżeli ich nie uznają to znów pokażą, gdzie ich mają - zapewnił Waligórski.















Napisz komentarz
Komentarze