Łukasz Kościelniak
Noc Muzeów rozpoczęła się tradycyjnie już w piątkowe popołudnie. Wtedy to gości zaprosiło Muzeum Witolda Gombrowicza. Goście mogli wysłuchać fragmentów powieści, które czytał znany polski aktor, Mateusz Damięcki. Przygotowano też wystawę prac autorstwa Klaudii Kiercz-Długołęckiej, a w plenerze, na 69 tablicach umieszczono graficzną wersję książki z jej ilustracjami. Nie brakowało też muzyki. Wyjątkowy koncert przygotował Mirosław Franczak, laureat wielu konkursów gitarowych i kompozytor. Utwory wykonywał Michał Cichocki.
Kolejne wydarzenia odbywały się już w sobotę. I tak, w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej Elektrownia otwarto wystawę "Pink Bot". - To wystawa Pawła Orłowskiego, dotykająca nierówności między kobietą, a mężczyzną. "Pink Bot" to duży, monstrualny człowiek, umięśniony mężczyzna, pomalowany w różowy kolor. To pokazuje, że też może być delikatny, że może wykonywać różne czynności, które nie tylko są przypisane kobiecie - tłumaczył Włodzimierz Pujanek, dyrektor MCSW Elektrownia.
Oprócz tego goście, którzy licznie przybyli do Elektrowni, mogli obejrzeć inne wystawy dostępne w placówce. Tu wyróżniały się zbiory prac Rajmunda Ziemskiego, a także wystawa "Bio-Chem" o kwestiach ekologicznych. Nie brakowało też koncertów. Zagrał zespół Bławat & Trzmiel Band, a także Sea Salt. Dla widzów przygotowano też szereg filmów w ramach Filmowej Nocy Muzeów. Gościem Elektrowni była Hanna Wróblewska, świeżo powołana minister kultury i dziedzictwa narodowego. Jej przyjazd był sporym wydarzeniem dla placówki. Minister po obejrzeniu wystaw w Elektrowni, została zaproszona do Muzeum im. Jacka Malczewskiego.
Tam też nie brakowało atrakcji. A o tym, że było zainteresowanie, świadczyła długa kolejka przed wejściem do muzeum. Organizatorzy przygotowali wiele atrakcji. - Na dziedzińcu koncerty, na tarasie gastronomia. Astronomowie będą opowiadać o tym, co widać na niebie, Zespół Szkół Elektronicznych pokazuje cuda z fizyki, pokaz mody jak co roku, ale również konkurs na imię dla kapibary. To najbardziej entuzjastycznie witany eksponat w naszym muzeum - mówił Leszek Ruszczyk, dyrektor Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu.
Jeśli chodzi o muzykę, goście mogli posłuchać największych radiowych i filmowych szlagierów PRL. Nie zabrakło też wystaw - w tym m.in. poświęconej Radoskórowi. Były też warsztaty przyrodnicze oraz malarskie. Nie zabrakło też konkursów. Atmosferę i przygotowany program - zarówno w Elektrowni jak i w Muzeum im. Jacka Malczewskiego - chwaliła Hanna Wróblewska. - W radomskiej Elektrowni bywałam bardzo często. Zobaczyłam, że są ciekawe wystawy i postanowiłam, że pierwszą Noc Muzeów jako ministra kultury spędzę właśnie w Radomiu. Jest fantastycznie, wspaniała kolekcja sztuki współczesnej, z którą wiele mnie wiąże. Pamiętam czasy, gdy jako kuratorka wystaw wypożyczałam eksponaty. Superkolekcja również w Malczewskim, w tym bardzo ciekawa wystawa o Radoskórze. Takie wystawy, które angażują ludzi, trzeba robić - wyjaśniała Wróblewska.
W sobotni wieczór na radomskim rynku odbyło się barwne widowisko teatralne "Trzy oblicza Salvadora Dali" w wykonaniu Teatru Formy z Wrocławia. Spektakl stawiał pytania dotyczące naszej egzystencji, m.in. o granice wymiaru czasu czy iluzji, marzeń i złudzeń, w które pragniemy wierzyć. Zgromadził liczną grupę mieszkańców Radomia. Wśród nich był m.in. Łukasz Molenda, wiceprezydent Radomia, który chwalił radomskie instytucje kultury za przygotowaną ofertę. - Bardzo istotne i ważne wydarzenie. Zawsze Noc Muzeów zachęca tysiące radomian do wyjścia wieczorową porą i odwiedzenia praktycznie wszystkich miejsc związanych z kulturą. Szczególnym wyróżnieniem dla nas, dla Radomia jest to, że odwiedziła nas dzisiaj nowa pani minister kultury. To pokazuje, jak mocno jest doceniana radomska kultura - komentował Molenda.
Noc Muzeów to nie tylko wydarzenia w placówkach kultury. Mieszkańców Radomia zaprosiła Komenda Wojewódzka Policji z siedzibą w Radomiu. Jedną z większych atrakcji był głośny i dynamiczny pokaz zatrzymania niebezpiecznego przestępcy. To jednak nie wszystko. - Pokazujemy m.in. strzelnicę, gdzie ćwiczymy na co dzień. Policjanci ze specjalnego pododdziału kontrterrorystycznego policji przygotowali pokazy i ćwiczenia dla dzieci. Cały czas są kolejki. W środku budynku część historyczna na sali tradycji, wystawiamy broń, która została przez nas zabezpieczona. Możecie Państwo zobaczyć wiele egzemplarzy - opowiadała podinsp. Katarzyna Kucharska, rzecznik prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu.
Ciekawych atrakcji nie brakowało też w Muzeum Wsi Radomskiej, Łaźni czy Kamienicy Deskurów. Jedno jest pewne: w sobotę wielu mieszkańców Radomia mogło skorzystać z bogatej oferty kulturalnej i miło spędzić wieczór.
Napisz komentarz
Komentarze