Na środowe wydarzenie wybrała się spora grupa mieszkańców Radomia. Choć iluminacje pojawiają się w naszym mieście już po raz kolejny to i tak są ogromną atrakcją. Zwłaszcza dla najmłodszych. - Cieszę się, że ta tradycja przetrwała i że z roku na rok - z wyjątkiem roku covidowego - coraz więcej radomian przychodzi na Plac Corazziego i wspólnie rozpoczynamy ten okres świąteczny - mówi Radosław Witkowski, prezydent Radomia.
Tegoroczna iluminacja to elementy znane z poprzednich lat. Na nowe nie ma pieniędzy. Nie znaczy to jednak, że radomianom znane atrakcje już się znudziły. - Tradycyjnie tunel, który gości od kilku lat na ul. Żeromskiego i jest jedną z większych atrakcji, zwłaszcza dla najmłodszych, którzy lubią w nim spacerować i robić sobie zdjęcia. Do tego iluminacje, które cieszą oko, cieszą dzieci. Należy wyróżnić napis "I love Radom", który wzbudza duże zainteresowanie, zwłaszcza w mediach społecznościowych - tłumaczy prezydent Radomia.
I zapewne zdjęć w nich nie zabraknie, bo telefony i aparaty były rozgrzane do czerwoności. Dużym zainteresowaniem cieszył się wspomniany tunel, wiele osób czekało w kolejce do świątecznej bombki czy sań świętego Mikołaja. O oprawę muzyczną zadbała orkiestra Grandioso, a na deptaku obecni byli też przedstawiciele radomskich klubów sportowych, którzy wręczali prezent z okazji Mikołajek.
Świąteczna iluminacja będzie świeciła na ul. Żeromskiego prawdopodobnie do 2 lutego.















Napisz komentarz
Komentarze