Radomianie do meczu ze Świtem podchodzili po porażce z Mławianką w Mławie. Rywale z kolei w poprzedniejs erii gier podzielili się punktami z Pelikanem Łowicz. W tabeli wyżej jest przeciwnik, który w tym sezonie jeszcze nie przegrał i wydawało się, że to on jest nieznacznym faworytem piątkowego (22 września) starcia dziewiątej kolejki grupy pierwszej trzeciej ligi. Ostatecznie jednak żaden z zespołów nie sięgnął po zwycięstwo.
Goście już w pierwszych minutach mogli wyjść na prowadzenie, ale Jan Nawotczyński zmarnował dwie sytuacje. Minęło pół godziny gry, a bliski zdobycia gola był Sebastian Cuch. Obrońca Broni trafił jednak w poprzeczkę. Parę minut po rozpoczęciu drugiej części spotkania radomianie ponownie obili obramowanie bramki rywali - tym razem golkipera Świtu próbował przelobować Dorian Buczek, ale piłka znowu zatrzymała się na poprzeczce. Rywale też mieli swoje okazje, m.in. w końcówce futbolówka po strzale nowodworzan nieznacznie minęła bramkę Jakuba Kosiorka. Ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem i podziałem punktów.
Broń Radom - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 0:0















Napisz komentarz
Komentarze