Wszystko działo się w środę, 23 listopada po godz. 7. Dyżurny lipskiej policji otrzymał zgłoszenie, że w rejonie szpitala w Lipsku porusza się volkswagen passat, którego kierujący może znajdować się pod wpływem alkoholu. Policjanci ruchu drogowego zauważyli wskazany pojazd i podjęli próbę zatrzymania go, używając sygnałów świetlnych i błyskowych. Auto zaczęło przyspieszać, więc policjanci zgłosili dyżurnemu rozpoczęcie pościgu. Kierowca volkswagena jechał ulicami miasta bardzo agresywnie i cały czas przyspieszał. Nie reagował na sygnały do zatrzymania i kontynuował ucieczkę drogami polnymi oraz drogą krajową. Podczas pościgu kierujący nie pozwalał się wyprzedzić, zajeżdżał drogę ścigającym go policjantom powodując w ten sposób zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Mężczyzna dojechał w końcu do swojej posesji zamieszkania, gdzie został zatrzymany. Po wyjściu z pojazdu kontynuował ucieczkę pieszo, ale chwilę później był już w rękach policjantów. Funkcjonariusze ustalili, że sprawcą pościgu był 47-letni mieszkaniec powiatu lipskiego.
- Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie, a pojazd którym się poruszał nie był dopuszczony do ruchu i nie posiadał obowiązkowego ubezpieczenia OC. Ponadto w trakcie kontroli okazało się, że mężczyzna posiada dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. 47-latek trafił do policyjnego aresztu i po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut, zmuszenia policjantów do pościgu i kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, czego dopuścił się w czasie obowiązywania zakazu sądowego. Ostatnie przestępstwo popełnił w warunkach recydywy - informuje asp. Monika Karasińska z Komendy Powiatowej Policji w Lipsku.
















Napisz komentarz
Komentarze