Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
sobota, 6 grudnia 2025 19:41
Reklama

Broń wygrała, choć mało brakowało

W niedzielę (8 maja) Broń Radom odniosła kolejne zwycięstwo w lidze. Tym razem na własnym terenie pokonała Energię Kozienice w derbach regionu. Choć trzy punkty dopisano do dorobku radomian, mało brakowało, by mecz zakończył się kompromitacją...

Zapis Relacji LIVE - TUTAJ

Przez pierwsze minuty tego spotkania więcej było kiksów, niż sytuacji strzeleckich. Gra była bardzo ostra przez całą pierwszą połowę, co chwilę któryś z zawodników - najczęściej w niebieskich strojach - leżał na murawie. W 21. minucie powinien paść gol dla Energii. Jeden z defensorów Broni fatalnie "podawał" do Młodzińskiego, co zmusiło go do instynktownej interwencji w parterze. Piłka tocząca się prosto do pustej bramki w asyście Damiana Stanisławskiego trafiła jednak w zewnętrzną stronę słupka i wyszła poza linię końcową.
Broń wyszła na prowadzenie po jednym z wielu rzutów wolnych. Zamieszanie w polu karnym wykorzystał Daiji Kimura i wpakował piłkę do siatki.

Broń - Energia Kozienice w obiektywie Joanny Gołąbek



Tuż po zmianie stron Damian Stanisławski przeprowadził skuteczną akcję prawym skrzydłem. Po podaniu od kolegi wyszedł sam na sam z Młodzińskim i wyrównał stan meczu na 1:1. Później nad stadionem zaczęły się gwałtowne opady deszczu, które nie ułatwiały piłkarzom gry. To nie przeszkodziło Broniarzom w strzeleniu drugiego gola w 61. minucie - tłok w polu karnym wykorzystał tym razem Dziubiński i głową zdobył bramkę. 7 minut później było już 3:1, gdy ładną akcję Michała Bojka po lewej stronie sfinalizował Kamil Czarnecki. Po świetnym podaniu od kolegi strzelił z 10 metrów i nie dał szans bramkarzowi.

Na koniec spotkania dwoma doskonałymi paradami popisał się Paweł Młodziński. W 90 minucie faulowany w polu karnym był Dominik Leśniewski, a jedenastkę na gola zamienił Wajih Bouchniba. Wtedy się zaczęło... Nikomu nie trzeba przypominać, jak wyglądała końcówka niedawnego spotkania w Łodzi z tamtejszym ŁKS-em. Wtedy także gole dla rywali padały w końcówce jak na zawołanie. Tym razem w doliczonym czasie gry Energia za sprawą Rafała Stróżki zdobyła drugą bramkę, a kilkanaście sekund potem Damian Stanisławski ustalił wynik meczu na 4:3. Gdyby pojedynek potrwał jeszcze kilka minut dłużej, żaden wynik nie byłby niespodzianką.

Broń Radom - Energia Kozienice 4:3 (1:0)

Broń:
Młodziński - Kimura, Więcek, Kupiec, Wicik, Leśniewski, Dziubiński, Sałek, Bojek, Czarnecki, Nowosielski

Energia: Piaseczny - Krukowski, Walasek, Mortka, Janiszewski, Kalinka, Kozicki, Kołodziejczyk, Stanisławski, Szary, Putin


Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaElmas wędliny
Reklama
ReklamaSalon Oświetleniowy Mirat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama