Przypomnijmy: do tragicznego zdarzenia doszło w sobotę, 6 sierpnia ok. godz. 05:00 na autostradzie A4 w Chorwacji między miejscowościami Jarek Bisaszki i Podvorec. Autobus, który wiózł pielgrzymów do Medjugorie, zjechał z drogi i wpadł do rowu. Na miejscu zginęło 11 osób, 1 zmarła w szpitalu. 32 osoby zostały ranne, w tym 19 ciężko.
Autokar wyruszył w piątek (5.08) z Warszawy do Medjugorje. Najpierw jechał do Częstochowy i zabierał ludzi z różnych miejscowości po drodze. Jeden z przystanków mieścił się w Jedlni Kolonii 47B w pobliżu Kaplicy Wieczystej Adoracji im. świętego Jana Pawła II. Pielgrzymkę zorganizowało Biuro Bractwa św. Józefa.
- Wśród pielgrzymów było trzech księży, sześć zakonnic. Pozostałe osoby to świeccy pielgrzymi z okolic Sokołowa, Konina i podradomskiej Jedlni, czyli głownie z obszaru województwa mazowieckiego - poinformował rzecznik resortu spraw zagranicznych Łukasz Jasina.
Wiemy już, że z terenu Jedlni na pielgrzymkę wyjechało pięć osób: cztery parafianki oraz siostra zakonna. - Z trzema osobami mamy kontakt. Są w szpitalu, dwie kobiety przeszły operacje, czują się dobrze. Stan trzeciej jest ciężki, ale stabilny. Niestety, z czwartą panią nie mamy kontaktu, podobnie jak z siostrą Janiną. Nie wiemy czy żyją, a jeśli tak, to w którym są szpitalu. W Zagrzebiu są już rodziny poszkodowanych kobiet - mówi ks. kan. Janusz Smerda, proboszcz parafii św. Mikołaja w Jedlni.
Infolinia w związku z wypadkiem w Chorwacji: +38 514 899414.















Napisz komentarz
Komentarze