Walczący o utrzymanie Pelikan oraz mająca za cel wywalczenie, jak najwyższego miejsca Broń to drużyny, które w rundzie wiosennej wciąż szukają ustabilizowania formy. Łowiczanie bardzo dobrze wypadają na wyjazdach, ale wszelkie walory oraz punkty tracą w meczach wyjazdowych. Za to podopieczni Mikołaja Łuczaka idą prawem serii: remis, zwycięstwo, porażka.
Do piątkowej rywalizacji zawodnicy z Plant odbyli cztery jednostki treningowe. Ponadto w przeciwieństwie do rywali w święta odpoczywali, bowiem w 26. kolejce mieli pauzę. Co istotne do treningów powrócił już Carlos Ramirez, ale zarówno on jak i Matheus Diaz, Oleg Borodai i Bartosz Olszewski przeciwko łowiczanom nie zagrają. W meczu rundy jesiennej, który odbył się na boisku w Kozienicach padł bezbramkowy remis.
Za to w sobotę w samo południe w Wikielcu zagra Pilica. Podopieczni Mariusza Sawy wciąż borykają się z problemami kadrowymi, ale co pokazały ostatnie pojedynki: remis z ŁKS-em II Łódź i pucharowy triumf w Płocku nad rezerwami Wisły – nie składają broni. Białobrzeżanie i ich rywale zadają sobie sprawę z tego, że pojedynek będzie tym o tzw. sześć punktów. Gospodarze są w póki co gorszej sytuacji, bo znajdują się w strefie drużyn zagrożonych spadkiem i do Pilicy tracą obecnie sześć oczek. Ponadto w sześciu wiosennych pojedynkach GKS jeszcze nie wygrał, gromadząc tylko trzy oczka. Za to jesienią w Białobrzegach lepsza okazała się Pilica, triumfując 3:0.
















Napisz komentarz
Komentarze