Do radnego Chrobotowicza zwrócili się mieszkańcy ul. Sołtykowskiej i Bieszczadzkiej. „Część ul. Sołtykowskiej – odcinek na Nowinach Malczewskich - jest ustawicznie zalewana wodą opadową z sąsiednich pól. Woda kumuluje się na ulicy tworząc jezioro szerokości całej jezdni dochodzące do 150 m długości i około 0,5 m głębokości w najniższym miejscu” - napisał w interpelacji do prezydenta radny KO. - „Dojście do pobliskiego sklepu na piechotę bez kaloszy jest niemożliwe, tak samo jak wyjście z posesji. Nieraz zdarzało się, iż ze względu na poziom wody nie można było wjechać na podwórko i samochody mieszkańców były parkowane na ulicy przed kałużą”.
A co, jeśli w czasie dużych opadów deszczu, ktoś z mieszkańców będzie potrzebował karetki? Żadna na miejsce nie dojedzie. Dlatego właściciele posesji proponują rozwiązanie doraźne – zrobienie studzienki odpływowej na skrzyżowaniu ul. Sołtykowskiej, Zbożowej i Bieszczadzkiej. Taką studzienkę można by połączyć rurą z rowami odpływowymi, a potem odprowadzić wodę do zbiornika na Malczewie.
Wodociągi Miejskie, którym prezydent przedstawił propozycję mieszkańców, studzą ich zapał - „borąc pod uwagę czas potrzebny do opracowania dokumentacji oraz dość duże koszty przedsięwzięcia, oczekiwany efekt może nie być zadowalający”. Zwłaszcza, że aby to zadziałało, trzeba jeszcze wybudować kanalizację deszczową w rejonie skrzyżowania Zbożowej , Sołtykowskiej i Bieszczadzkiej. „sięgacz kanalizacji deszczowej w ul. Sołtykowskie powinien odprowadzić te wody, które obecnie rozlewają się przed budynkami. Układ ze zbiornikiem otwartym lub zamkniętym i przepompownią z dużą wydajnością i rurociągiem tłocznym powinien przetransportować wodę w ul. Bieszczadzką do miejsca, gdzie dalej popłynie grawitacyjnie rowem w pasie drogowym w kierunku rzeki Mlecznej” - czytamy w odpowiedzi na interpelację.
Rozwiązaniem problemu – nie doraźnym, ale ostatecznym – byłoby poprowadzenie rowów odwadniających wzdłuż ul. Zbożowej i Sołtykowskiej. Wodociągi Miejskie mają nawet koncepcję takiego przedsięwzięcia, ale żeby z nim ruszyć, trzeba byłoby zaanektować część prywatnych działek. Do czego konieczna jest zgoda właścicieli gruntów. Jak informuje wiceprezydent Mateusz Tyczyński, Wodociągi, w porozumieniu z Wydziałem Ochrony Środowiska i Rolnictwa UM, planują zorganizowanie spotkania z „właścicielami działek, przez które należałoby odtworzyć rowy”. „Podczas spotkań Wodociągi Miejskiej, jak i Miejski zarząd Dróg i Komunikacji przedstawią koncepcję rozwiązania problemu istniejących podtopień przez wody powierzchniowe spływające w miejsca najniższe bez możliwości spływu w naturalnych kierunkach” - napisał wiceprezydent w odpowiedzi na interpelację. - Rozpoczęcie inwestycji może nastąpić po opracowaniu dokumentacji projektowej ze wszystkimi decyzjami oraz po uzyskaniu finansowania na realizację zadania”.
Jednocześnie wiceprezydent przypomniał, że już 10 lat temu, na zlecenie społecznego komitetu budowy ul. Jastrzębskiego i Sołtykowskiej, opracowany został projekt budowy tych ulic wraz z odwodnieniem, ale właściciele działek nie zgodzili się na udostępnienie ich części. Projekt nie został więc zrealizowany.















Napisz komentarz
Komentarze