Po powrocie z Grecji ROSA Radom udała się w kolejną podróż. Tym razem drużyna prowadzona przez Wojciecha Kamińskiego wyjechała do Koszalina na starcie z AZS-em. W autobusie jadącym na Pomorze zabrakło Tyrona Brazeltona. Amerykański rozgrywający doznał kontuzji. Ma pęknięte dwie kości śródstopie i będzie musiał pauzować przez 6-8 tygodni. Więcej o jego stanie zdrowia pisaliśmy TUTAJ.
Najbliższy rywal ROSY nie zalicza się do grona ligowych potentatów. W dziewięciu spotkaniach podopieczni Piotra Igantowicza zdołali wygrać tylko dwa razy. Co więcej we własnej hali jeszcze nie potrafili pokonać rywala i przegrali z: Anwilem Włocławek, Asseco Gdynią, Stelmetem Zieloną Górą i Energą Czarnymi Słupsk. Taka postawa pozwala im zajmować zaledwie 15. miejsce w lidze.
Natomiast ROSA po gorszym fragmencie sezonu chyba wraca na prawidłowe tory. Radomianie wygrali dwa ostatnie ligowe pojedynki i dzięki temu awansowali na szóstą lokatę. Co więcej drużyna Wojciecha Kamińskiego do drugiego w zestawieniu Turowa traci tylko jedno zwycięstwo. Miejmy nadzieję, że po meczu w Koszalinie radomianie zdołają zniwelować te straty i zaliczyć kolejny awans w lidze.
Najświeższe wiadomości z Radomia i regionu znajdziesz na profilu CoZaDzien.pl na Facebooku - TUTAJ.














