Kibice wciąż mają w głowach - bardzo dobry w wykonaniu podopiecznych Marka Popiołka - wyjazdowy mecz w Szczecinie, gdzie Kingowi radomianie rzucili aż 112 punktów! Pozostaje teraz mieć nadzieję, że jego podopieczni na porażkę zareagują podobnie, jak to miało miejsce po starciu z Grupą Sierleccy Czarnymi Słupsk.
- Uważam, że drużyna po porażce z Zastalem zareagowała tak, jak trzeba, ale odpowiedź finalną czy tak się stało, będziemy mieli w trakcie meczu z MKS-em Dąbrowa Górnicza. Zawodnicy myślę, że ufają moim słowom i mają pozytywne nastawienie do pracy – przyznał trener Popiołek.
Sytuacja kadrowa w obozie radomian poprawia się. Oznacza, to że w zajęciach wzięli już udział pauzujący z powodów zdrowotnych z Zastalem: Anthony Ireland czy Filip Kraljević. - W środę mieliśmy wolne, a w czwartek obaj zawodnicy dołączyli do zajęć. Póki co, nie trenowali jeszcze na pełnym obciążeniu, ale wierzę w to, że w niedzielę zagrają – dodał jeden z najmłodszych trenerów EBL w kraju.
Tymczasem rywale z Dąbrowy Górniczej, podobnie jak i HydroTruck jest już po trzech pojedynkach. Trudno jednak ocenić ich obecną dyspozycję. - Pierwsze oceny na temat sił poszczególnych zespołów można wydać dopiero po 4-5 meczach. Więc nie stawiam ich w żadnym gronie. Zaprezentowali się świetnie w Gliwicach (wygrali 95:67, przyp. Red.), dość dobrze w Zielonej Górze (porażka 91:79, a z pewnością mają pewnie niedosyt po porażce ze Spójnią Stargard Szczeciński (75:71). W szeregach dąbrowian gra m.in., Marcin Piechowicz, który do nowego zespołu dołączył właśnie z HydroTrucku.
Początek meczu pomiędzy HydroTruckiem, a MKS-em w niedzielę 19 września o godz. 19:30.
















Napisz komentarz
Komentarze