Jedna podróż, dwa oceany, trzy kraje: Salvador, Gwatemala, Honduras. Uznawane za najciekawsze w Ameryce Środkowej i zaliczane do najbardziej niebezpiecznych na świecie. Szukając śladów Majów, wulkanów, egzotycznej przyrody i czaru Karaibów podróżowaliśmy chicken busami, łodziami i motorowymi rikszami, napotykając wszędzie niesamowite miejsca i ludzi, w tym pochodzącego z Polski „świętego” Mikołaja i szamana, który strzegł bożka Maximo. Upały nas dobijały, na nogi stawiała kawa pita w jej wytwórni, pochodzące prosto z plantacji kakao, a także procentowe cocoloco – zachęca Piotr Kutkowski, dziennikarz i podróżnik.
Reklama














