Witka do radomskiej Rosy przybył w 2013 roku. Już wtedy wykazywał się bardzo dużym doświadczeniem zawodniczym i był wzorem do naśladowania dla młodych zawodników. Tuż po zakończeniu bogatej kariery sportowej postanowił pozostać w Radomiu i objął funkcję trenera.
W przeciwieństwie do jego poprzedników, szkoleniowiec nie miał już takich możliwości kadrowych, a przekształcony klub dysponował jednym z najmniejszych budżetów w rozgrywkach Polskiej Ligi Koszykówki. Pomimo tego Witka realizował zakładane cele i utrzymywał drużynę w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Także w najbliższym sezonie byłego reprezentanta kraju u siebie widzieliby włodarze HydroTrucku, ale tym razem nie mieli już takich argumentów finansowych, jak potencjalni nowi pracodawcy. Kilka dni temu głośno mówiono o tym, że Witkę u siebie widziałyby dwa kluby EBL. Wszystko wskazuje na to, że właśnie do jednego z nich szkoleniowiec trafi.
- Zdawaliśmy sobie sprawę z faktu, że Robert Witka wypracował – pomimo młodego wieku, jak na szkoleniowca – pewną markę. Oczywiście złożyliśmy mu propozycję dalszej współpracy, będąc bardzo wdzięczni za to czego już dokonał. To była jego decyzja – oznajmił prezes Kardaś.
Tymczasem działacze HydroTrucku mając na uwadze ewentualne rozstanie ze szkoleniowcem rozpoczęli rozmowy z potencjalnymi następcami. Mówi się, że klub ma w kręgu zainteresowań dwóch trenerów z Polski i dwóch obcokrajowców. O tym kto zastąpi trenera Witkę dowiemy się w ciągu kilku najbliższych dni.















Napisz komentarz
Komentarze