Radomiak zaledwie kilkanaście godzin po meczu Fortuna Pucharu Polski z Lechem Poznań rozegrał kolejny mecz kontrolny. Tym razem rywalem podopiecznych Dariusza Banasika był GKS Bełchatów. W sparingu trener gospodarzy postawił na zawodników, którzy nie zagrali w Sosnowcu przeciwko Lechowi, jak i testowanych.
Mecz poziomem nie zachwycił, a jedyną bramkę spotkania zdobył dla GKS-u Szymon Łapiński. W barwach drużyny rywala zaprezentował się m.in. Patryk Winsztal, a więc były zawodnik „Zielonych”.
Z kolei w 70. minucie na murawę boiska - po długiej przerwie spowodowanej zerwaniem więzadeł w kolanie - wszedł Patryk Mikita.
- Cieszę się, że dostałem te 20. minut i w końcu zagrałem. Po kontuzji nie ma już śladu. Z dnia na dzień, czuję się coraz lepiej – przyznał Mikita.
Pomocnik „Zielonych” pokusił się również o podsumowanie meczu w Sosnowcu, bowiem spotkanie Radomiaka z Lechem oglądał z wysokości trybun. - Na pewno jesteśmy niepocieszeni z fakty, że odpadliśmy, bo było tak blisko. Z drugiej strony, możemy być zadowoleni, że na tle zespołu z Ekstraklasy nie odstawaliśmy umiejętnościami – dodał piłkarz Radomiaka.
Radomiak Radom – GKS Bełchatów 0:1 (0:1)
Bramka: Łapiński.
Radomiak: Majchrowicz - Bogusz, Wiech, Świdzikowski, Banasiak - Diane, Scheidt, Kaput, Testowany 1, Testowany 2 – Szymański oraz Szpaderski, Banach, Podsiadło, Ebwelle, Stępień Mikita.















Napisz komentarz
Komentarze