Policjant z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego KMP w Radomiu, który pełni służbę w Sztabie Policji radomskiej jednostki, w piątkowy wieczór, mając dzień wolny, zauważył na ul. Wyścigowej w Radomiu, renaulta, którego styl jazdy wskazywał, że kierujący może znajdować się pod wpływem alkoholu. Samochód jechał od krawężnika do krawężnika. Miał uszkodzone dwie opony i jechał... na felgach.
- Policjant, wykorzystując odpowiedni moment, gdy renault się zatrzymał, podbiegł do pojazdu i przez odsuniętą szybę wyjął z stacyjki kluczyki. Kierowca próbował wyjść z auta, ale policjant mu to uniemożliwił. Mundurowy wyczuł od kierowcy silną woń alkoholu. Na desce rozdzielczej leżała pusta butelka po wódce.Po przyjeździe na miejsce patroli mających tego dnia służbę i przebadaniu mężczyzny na zawartość alkoholu okazało się, że 33-latek miał w organizmie prawie 3 promile. Bezmyślny kierowca niebawem odpowie za swoje postępowanie przed sądem - mówi Rafał Jeżak, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.















Napisz komentarz
Komentarze