Funkcjonariusze początkowo uznali interwencję za rutynową, jednak szybko okazało się, że kierujący jest „rekordzistą” w zakresie nieodpowiedzialności. Od mężczyzny czuć było silną woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało niemal 3 promile w organizmie.
Jak ustalili policjanci, 47-latek od 2013 roku nie ma uprawnień do kierowania pojazdami. Swoje zachowanie tłumaczył nietypowo – twierdził, że pił w lesie, aby żona nie zauważyła.
Pojazd trafił w ręce osoby wskazanej, a mężczyzna będzie odpowiadał przed sądem. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów nawet do 15 lat oraz obowiązek wpłaty świadczenia na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym.















Napisz komentarz
Komentarze