- Pracownicy przysuskiego pogotowia otrzymali w niedzielne popołudnie zgłoszenie o mężczyźnie, który źle się poczuł. Po przyjeździe na miejsce dwójka ratowników próbowała dostać się do mieszkania zgłaszającego, aby udzielić pomocy mężczyźnie. Po paru minutach właściciel mieszkania otworzył drzwi krzycząc, że za ratownicy za głośno pukają. Zagroził im przedmiotem przypominającym broń. Mężczyzna był bardzo agresywny. Używając słów wulgarnych zaczął znieważać ratowników, a także groził pozbawieniem życia. Ponieważ pacjent nie chciał się uspokoić, ratownicy poprosili o pomoc policjantów - relacjonuje st. asp. Aneta Wilk.
Okazało się, że wulgarny 74–latek, miał ponad promil alkoholu. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. W środę, 3 marca usłyszał zarzut "zmuszania ratowników do zaniechania prawnej czynności służbowej polegającej na udzielaniu pomocy medycznej". Decyzją prokuratora mężczyzna został objęty policyjnym dozorem. Grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Policja przypomina, że lekarz czy ratownik medyczny podczas pełnienia obowiązków służbowych korzysta z ochrony prawnej przewidzianej funkcjonariuszowi publicznemu.















Napisz komentarz
Komentarze