Ile razy zdarzyło Wam się słuchać jakiejś piosenki w kółko i w kółko i w kółko i w kółko... do momentu w którym przestaliście już słyszeć kiedy się zaczyna, a kiedy kończy? Ja tak miałem w życiu kilkanaście razy.
Odpalałem ulubiony utwór, zapętlałem go na odtwarzaczy i po godzinie, orientowałem się, że właściwie już nawet nie wiem, czy ona leci czy nie. A najgorsze uczucie jest wtedy, kiedy wrzucacie taką piosenkę do playlisty i specjalnie na nią czekacie... a potem orientujecie się, że w sumie to ona już poleciała, a Wy przegapiliście.
Ludzki mózg pod tym względem jest niesamowity. Jeżeli dostaje te same bodźce przez długi czas, to zaczyna je ignorować - nieważne, czy jest to ból nogi, wiertarka sąsiada, czy ulubiona piosenka Eda Sheerana...
Chociaż jak się okazuje, Ed Sheeran jest w stanie przebić się przez zapory, które ustawia nasz umysł. Przykładem jest amerykańska rodzina, która była zmuszana do słuchania jednej z jego piosenek przez dłuuuuugi czas - a wszystko przez sąsiadkę.
Bryce postanowiła pośpiewać sobie pewnego dnia, jednak trochę ją poniosło. Poszła pętelka, Shape of You na cały regulator, a Clare i Jonathan Tidmarsham, jakoś nie podzielili jej gustu. Pewnie dlatego, że musieli jej słuchać przez ścianę wraz z krzykami sąsiadki. Niestety, ale konflikt "przez płot" trwał dłuższy czas, więc sprawa trafiła do sądu... a wielka fanka Sheerana - do więzienia!
"Musisz zrozumieć, że powinnaś zachowywać się jak rozsądna i odpowiedzialna dorosła osoba, a nie zamieniać życie sąsiadów w mękę, jak dotychczas. Okazałaś swoim sąsiadom jedynie przemocową niechęć i jestem przekonany, że oni w ogóle cię nie obchodzą. Każdy ma prawo do życia we względnym spokoju i ciszy, co wynika z zasad społecznego współżycia, ale ty nie zachowujesz się jak cywilizowana osoba i teraz czeka cię lekcja."
Myślę, że sąd zawyrokowałby coś zupełnie innego, gdyby to był ZENEK MARTYNIUK. Wtedy, "zła sąsiadka" otrzymałaby medal za propagowanie dobrego gustu i dbanie o rozwój kulturalny obywateli.













