Łukash zanim został Lukashem nazywał się po prostu Łukasz Harasimowicz. Swoją karierę muzyczną prawie u boku Marcina Millera, który pomógł mu stworzyć kilka pierwszych piosenek; sam nawet pokazał się w pierwszym teledysku Łukasha.
Od tego wszystko się zaczęło, a dokładnie od momentu, w którym Łukasz był jeszcze niepełnoletni. Pod okiem swojego ojca i menadżera, Mirka Harasimowicza, nagrał szereg albumów, które pokazywały rozwój muzyczny Łukasha od disko polo po romans z muzyką dance. Był on ulubionym wykonawcą młodych dziewczyn, które szalały na jego koncertach. Z jednego z takich koncertów (w Kamiennej Górze), pochodzi poniższy teledysk z roku 2003 roku, którego miałem przyjemność być producentem i reżyserem.
Mimo że minęło wiele lat, Łukash dalej rozgrzewa nie tylko damską część publiczności, a pokazał to w miniony weekend w radomskim Explosion Club. Zdjęcia z tej energetycznej imprezy możesz zobaczyć tu i teraz.
A najnowsza produkcja Łukasha to piosenka wydana w wydawnictwie Lemon Records, do której klip miał premierę w lipcu.














Napisz komentarz
Komentarze