Pomysł o udziale miasta w remoncie dróg, przy których powstanie supermarket, nie spodobał się radnym opozycji. - Będziemy wspierać prywatną inwestycję, która doprowadzi do upadku kolejnych małych sklepików. Damy pieniądze na remont dróg dojazdowych do zagranicznych sklepów. To wielki błąd - dało się słyszeć z wśród radnych PO, SLD, Radomian Razem oraz Kocham Radom. Na te słowa odpowiedział wiceprezydent Radomia Igor Marszałkiewicz. - Taka szansa zdarza się bardzo rzadko. Inwestor chce dołożyć pieniądze na remont tych dróg z własnej kieszeni. Całość remontu pochłonie ponad 3 mln zł. Firma, która chce postawić na tym terenie centrum handlowo - usługowe zobowiązała się do sfinansowania w całości dokumentacji projektowej oraz sieci energetycznej. Według naszych wyliczeń miasto po ogłoszeniu przetargu wyda na tę inwestycję około 600 - 700 tys. zł. Podobne pieniądze przeznaczą Wodociągi Miejskie, które wymienią sieć wodociągową i kanalizacyjną, która powstała tam w latach 50 - tych XX wieku. Nikogo chyba nie trzeba przekonywać, że ulice Dzierzkowska i Nowogrodzka są w fatalnym stanie. Tam jest łata na łacie. Podłoże obu arterii pamięta I wojnę światową. Co ważne, nie ma tam żadnych miejsc parkingowych. Po remoncie pojawią się zatoki parkingowe, wszystkie przejścia będą wyniesione, podobnie, jak skrzyżowanie Dzierzkowskiej i Nowogrodzkiej. Te działania mają zapewnić pieszym bezpieczeństwo - powiedział Igor Marszałkiewicz.
Jednocześnie wiceprezydent wyjaśnił wszelkie wątpliwości, co do tego, jaka inwestycja powstanie w tej części miasta. - Od ulicy 25 Czerwca zostaną wybudowane dwa obiekty biurowo - usługowe o powierzchni 1500 metrów kwadratowych. W głębi działki powstanie budynek handlowo - usługowy o powierzchni do 2000 metrów kwadratowych. Chciałbym zaznaczyć, że inwestorem na tym terenie jest firma Junimex, a nie jak często jest podawane firma Kaufland. Niewykluczone, że taki sklep tam powstanie, ale za całość inwestycji odpowiada Junimex - zakończył wiceprezydent Igor Marszałkiewicz.













