
Ile zrobilibyście za tysiąc złotych? Ja wiem, że gdybym miał otrzymać dodatkowego "tysiaka" to pracowałbym jak najęty. A co gdybym powiedział Wam, że możecie za dodatkową pracę dostać 10 tysięcy? To już samochód, nowy komputer, meble do mieszkania i sprzęt AGD. Pewnie niektórzy daliby się za to pokroić - takie mamy czasy.
Własnie taką propozycję otrzymała Małgorzata Kożuchowska, aktorka którą ludzie kochają nienawidzić i nienawidzą kochać. Cóż takiego musiałaby zrobić Kożuchowska, żeby zgarnąć taką fortunę, która mnie osobiście pozwoliłaby ułożyć sobie życie na nowo w zupełnie innym kraju, na drugim krańcu świata?
Miała pokazać plecy w Playboyu. Tylko plecy i nic więcej.
"Zaproponowaliśmy jej najwyższą stawkę, jaką teraz płacimy gwiazdom, czyli 50 tys. zł. Proponowaliśmy sesję artystyczną, wysmakowaną i piękną. W praktyce Małgosia miałaby pokazać tylko plecy. Ale ona nawet o tym nie chciała słyszeć." - ujawnia informator Super Expressu.
Ja wiem, że życie celebryty nie jest proste - to ciągłe balansowanie na granicy przyzwoitości, żeby jednak móc rano spojrzeć w lustro i się siebie nie brzydzić. Rozumiem to... ale nie przyjąć takiej oferty?
"Ma dwie twarze. Ta oficjalna to twarz uduchowionej felietonistki gazety prawicowej, prowadzącej program katolicki, ucieleśnionej zwyczajności w postaci Hanki Mostowiak. Ma też drugą twarz - to megazabawna, inteligentna, złośliwa i świntusząca kobieta, która, gdy ją nastrój poniesie, zatańczy, zaśpiewa i zabawi się do rana siarczyście przy tym klnąc. "- czytamy w książce "Bomba" autorstwa Karoliny Korwin-Piotrowskiej.
A co Ty zrobisz za 50 tysięcy złotych?













