Tutaj miał być cytat z piosenki "Klub Go-Go" autorstwa bohatera tego tekstu, ale gdybym wypikał wszystkie przekleństwa to nie mielibyście co czytać.
Walkę Popka z Pudzianem pamięta jeszcze chyba każdy - w końcu nie za często mamy okazję oglądać jak były Najsilniejszy Człowiek Świata wgniata w matę pseudo rapera. I to w jakim stylu i czasie! Gdyby były za to dodatkowe noty to Mariusz Pudzianowski zgarnąłby je wszystkie.
Okazuje się jednak, że Popek (Paweł Ryszard Mikołajuw) nie ma dosyć upokorzeń na ringu. "Muzyk" stwierdził najwyraźniej, że ta walka z Pudzianem to był przypadek - każdemu zdarza się paść w pierwszej rundzie... wie coś o tym Najman.





Teraz jednak wziął się w garść - podobno ostro ćwiczy i nie da się położyć na matę przed druga rundą. Po drugiej to już coś zupełnie innego, nie? Walkę "artysty" z Rubertem Burneiką czyli Hardcorowym Koksem zobaczymy 27 maja na PGE Narodowy w Warszawie. Ja tam nie mogę się doczekać!



















