Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
piątek, 5 grudnia 2025 20:27
Reklama

Pchli targ uratowany!

Interwencje kupców rozstawiających od lat swoje stragany wzdłuż południowego odcinka ulicy Rodziny Winczewskich odniosły skutek - urzędnicy pogodzili interesy handlarzy i kierowców. Wreszcie jest tam bezpiecznie, z czego cieszą się stali klienci kramów. 

W trakcie przebudowy fragmentu ulicy Rodziny Winczewskich, przebiegającego naprzeciw bloków na Obozisku, utwardzono kostką brukową tylko jezdnię. W dni targowe tłumy pieszych, krążących wśród rozstawionych wzdłuż drogi straganów, maszerowały między jeżdżącymi samochodami.

W zeszłym roku doszło tam do potrącenia kobiety. Po tym zdarzeniu urzędnicy postanowili zakazać handlu w opisywanym miejscu. Taki sposób załatwienia sprawy zbulwersował handlarzy, którzy zaczęli zbierać podpisy i wystąpili z petycją do władz miasta. Pisaliśmy o tym wcześniej - kliknij TUTAJ.

Po wielu miesiącach urzędnikom udało się znaleźć kompromis, z którego zadowolone są obie strony, czyli kupcy i użytkownicy drogi. Otóż w dni targowe (czwartki i soboty), w godzinach od 6 do 14 handlarze mogą swobodnie sprzedawać swoje towary. W tym czasie obowiązuje zakaz ruchu pojazdów na opisywanym odcinku ulicy. 

- Rozwiązanie to uzgodniliśmy z policją, Strażą Miejską oraz zarządem hali targowej Korej. Handel w tym miejscu został zorganizowany w taki sposób, by zapewnić dojazd do Politechniki Radomskiej oraz innych instytucji i firm - mówi Dariusz Dębski, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu. 

Nowa organizacja ruchu zaczęła obowiązywać od czwartku (17 maja). Tego dnia wybraliśmy się na miejscy, aby zobaczyć, jak wygląda sytuacja. Nie brakowało kierowców, którzy lekceważyli ustawione z dwóch stron drogi znaki i wjeżdżali pod zakaz. Niefrasobliwych kierowców zatrzymywali strażnicy miejscy.

- Pierwszego dnia obowiązywania nowej organizacji ruchu na ulicy Rodziny Winczewskich zatrzymywaliśmy kierowców do kontroli drogowej. Nasze interwencje kończyły się słownymi pouczeniami. Od soboty kierowcy, którzy nie będą patrzeć na znaki, muszą już liczyć się z konsekwencjami w postaci mandatu - ostrzega Piotr Stępień, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Radomiu. 




Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaElmas wędliny
Reklama
ReklamaSalon Oświetleniowy Mirat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama