Stanisława Celińska wznowiła spektakl Bogdana Augustyniaka z 1984 roku. Poszerzono przy tym scenariusz wykorzystując oprócz Księgi Hioba Pieśni i Treny Jana Kochanowskiego. Księga Hioba, Pieśni i Treny Kochanowskiego – złączone w jednym programie poetyckim wzmacniają się wzajemnie, tworząc wyrazisty obraz cierpienia jednostki, który, paradoksalnie, jest nam wszystkim wspólny. Pieśni są wobec Trenów tym, czym pierwotne szczęście Hioba wobec jego upadku. Hiob i Jan Kochanowski żyli w poczuciu harmonii i porządku zbudowanego przez sprawiedliwego Boga. Ich szczęście jest tak pełne, że podobnie jak w greckiej tragedii, strata wywołuje ponadprzeciętne cierpienie.
Forma monodramu doskonale obrazuje odczucie opuszczenia u człowieka, który zostaje sam z własnym cierpieniem i pytaniami - dlaczego?














