Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
piątek, 5 grudnia 2025 18:54
Reklama

Kamiński: Goniliśmy wynik

W kolejnym meczu rozgrywek FIBA Europe Cup, ROSA Radom przegrała na wyjeździe w dalekiej Turcji z tamtejszym Telekomem Ankara 89:72. Obydwa zespoły awansowały do dalszej fazy turnieju.

W zmaganiach grupy J europejskich rozgrywek bezkonkurencyjny okazał się zespół prowadzony przez Ercumenta Suntera. Turk Telekom nie przegrał żadnego z 5 dotychczasowych spotkań i prawdopodobnie nie zmieni się to podczas ostatniego meczu grupowego z zamykającym tabelę KTP-Basket z Kotki. Z drugiego miejsca awans uzyskała ROSA Radom, debiutująca w rozgrywkach na tym szczeblu.

Choć to gospodarze byli zdecydowanymi faworytami do zwycięstwa, Rosa rozpoczęła środowy mecz bez kompleksów. Po pięciu minutach gry prowadziła 13:9, a kwartę zakończyła skutecznym kontratakiem wyprowadzonym przez Daniela Szymkiewicza i Toreya Thomasa, który pozwolił wygrać 20:18.

O drugiej odsłonie radomianie najchętniej zapomnieliby od razu po jej zakończeniu. Aż 11 nieudanych rzutów, z czego 6 niecelnych prób z dystansu zaskutkowało fatalną skutecznością. Tak długi przestój bez wahania wykorzystali rywale z Ankary, zapisując na swoim koncie kolejne udane akcje. Koszykarze z naszego miasta zdobyli raptem 13 punktów, przy 25 drużyny przeciwnej.

Wydawało się, że Rosa wróciła do gry w trzeciej kwarcie. Po świetnych, zespołowych akcjach i niezwykle szybkich kontrach, przewaga gospodarzy stopniała, a później to Rosa ponownie objęła minimalne prowadzenie (48:47). Seria 8 punktów w wykonaniu Turków odebrała im jednak powody do radości. Po chwili podopieczni Wojciecha Kamińskiego podjęli jeszcze jedną próbę dogonienia wyniku (58:56 dla Turków), ale ostatecznie to rywale okazali się bardziej konsekwentni i skuteczniejsi.

W ostatniej części obydwa zespoły zaprezentowały dobry poziom, grając praktycznie punkt za punkt. Telekom mógł pozwolić sobie na taką grę, ponieważ zbudowana uprzednio przewaga dawała im komfort i wysokie prowadzenie. Gospodarze mecz zakończyli ze skutecznością aż 52%. O porażce zadecydowała m.in. duża ilość strat w ekipie Rosy (aż 17) i słaba postawa ławki rezerwowych, która zwykle jest dużym wzmocnieniem podstawowej piątki.

- Zaczęliśmy dobrze, jednak później mieliśmy zbyt długie przestoje w grze. Myślę, że o tej wyraźnej porażce zdecydowała między innymi nasza postawa pod koniec trzeciej kwarty. - mówił tuż po spotkaniu trener Kamiński. - Goniliśmy wynik, popełniliśmy kilka prostych błędów, przestrzeliliśmy kilka ważnych rzutów, straciliśmy kilka piłek, a taka drużyna jak Türk Telekom natychmiast to wykorzystała.

Najskuteczniejszym graczem tureckiego zespołu był Erick Buckner (24 pkt, 6 zb.), którego koledzy często szukali w grze nad koszem. Ze świetnej strony pokazali się również J'Covan Brown (18 pkt, 2 zb., 1 as.) i Benjamin Woodside (17 pkt, 4 zb., 2 as.). Po stronie Rosy najwięcej punktów zdobył Amerykanin CJ Harris (22 pkt, 4 zb.).

Kolejne spotkanie w ramach FIBA Europe Cup Rosa rozegra w Macedonii z KK Kumanovo. Odbędzie się ono w przyszłą środę (2 grudnia) o godz. 20:30 tamtejszego czasu. Wcześniej graczy znad Mlecznej czeka ligowy bój o punkty z King Wilkami Morskimi Szczecin. Ten mecz w hali MOSiR już w najbliższą sobotę (28 listopada).

Türk Telekom Ankara - ROSA Radom 89:72 (18:20, 25:13, 27:23, 19:16)
ROSA: Harris 22, Zajcew 13, Sokołowski 10, Thomas 7, Witka, Szymkiewicz 7, Hajrić 4, Jeszke 2, Adams, Schenk


Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaElmas wędliny
Reklama
ReklamaSalon Oświetleniowy Mirat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama