https://www.cozadzien.pl/zdjecia/wks-czarni-radom-bbts-bielsko-biala-zdjecia/107814
Radomianie przystępowali do tego spotkania po dziesięciu zwycięstwach z rzędu i chcieli przedłużyć tę serię, a dzięki temu wskoczyliby na trzecie miejsce w tabeli PLS 1. Ligi.
Mecz, rozegrany awansem z 30. kolejki, z trzecim w stawce BBTS-em Bielsko-Biała od początku jednak nie toczył się po myśli gospodarzy. Goście postawili na siłę w ofensywie oraz w polu serwisowym i to dawało efekt. Już po kilku minutach gry prowadzili różnicą czterech punktów (3:7), a potem kontrolowali boiskowe wydarzenia. Czarni cały czas byli w roli zespołu goniącego wynik. W pewnym momencie bielszczanie powiększyli przewagę do ośmiu "oczek" (14:22). Gospodarze jednak nie złożyli broni i zmniejszyli stratę do trzech punktów (21:24). Na więcej nie było ich już jednak stać i BBTS wygrał 25:21.
W drugim secie znowu BBTS szybko wypracował przewagę (3:6). W ekipie z Radomia przebudził się słabo dysponowany w pierwszym secie atakujący Bartłomiej Kluth (10:12). Cały czas jednak radomianie gonili rywali (14:17, 17:20). I gdy w końcu wydawało się, że mogą doprowadzić do remisu (20:21), to w końcówce znowu BBTS odjechał wygrywając po raz drugi do 21.
https://www.cozadzien.pl/sport/wks-czarni-radom-bbts-bielsko-biala-relacja-live/107804
Trzeci set miał już zupełnie inny przebieg. Radomianie podrażnieni przegranymi dwoma pierwszymi partiami tym razem prezentowali się dużo lepiej. Tym razem to oni prowadzili grę. Zaczęło się od prowadzenia 6:2, potem było 8:4 czy 13:9. Druga połowa seta to właściwie ten sam obraz gry - Czarni wygrali finalnie do 21.
W czwartej odsłonie znowu jednak inicjatywę przejął BBTS, który niemal od samego początku narzucił swój styl gry (5:9, 7:13). W środkowej fazie seta oba zespoły popełniały sporo błędów. Z biegiem czasu jednak Czarni odrabiali straty, aż w końcówce niemal dogonili rywali. Po autowym ataku Szymona Romacia było 20:21, a kilka chwil później ten po kolejnym błędzie tego zawodnika był remis 23:23. Dwie następne akcje należały do gospodarzy, którzy po skutecznym bloku wygrali 25:23 i doprowadzili w tym meczu do remisu.
Po wyrównanym początku tie-breaka, BBTS odjechał trochę z wynikiem (4:7, 7:10). Czarni jednak nie dali za wygraną. Po dwóch skutecznych atakach Kristapsa Smitsa był remis 11:11. Końcówka przyniosła wiele emocji, a set zakończył się dopiero na przewagi. Finalnie wygrali radomianie, a w decydujących wymianach rolę główną odegrał Smits, który skończył dwie akcje z rzędu (18:16).
Dla radomian to już jedenasty triumf z rzędu w PLS 1. Lidze! Czarni po tej wygranej wyprzedzili w tabeli BBTS i awansowali na trzecią pozycję.
WKS Czarni Radom - BBTS Bielsko-Biała 3:2 (21:25, 21:25, 25:21, 25:23, 18:16)
Czarni: Jewstratow 5, Kluth 14, Smits 20, Tokajuk 7, Schamlewski 13, Kalembka 12, Filipowicz (libero) oraz Sławiński, Siemiątkowski 3, Rohnka 1.
BBTS: Bereza 4, Romać 27, Pietruczuk 13, Szwed 13, M.Zawalski 7, B.Zawalski 10, Biniek (libero) oraz Chmielewski (libero), Kuts, Siek, Dębski 3, Kowalczyk.
Sędziowie: Tomasz Bałabański i Marcin Walerzak.
MVP: Kristaps Smits (Czarni)