Z cyklu obyczajowego
Swary, kłótnie, ustawiczna niezgoda i wzajemne obelgi – stanowiły integralną część pożycia małżonków Ignacego i Józefy Ziembickich.
Onegdaj kłótliwa małżonka zawarła przymierze z niejakim Władysławem Likiem i wspólnie z tym osobnikiem sprawiła gruntowne lanie swemu mężowi, którego musiano po tej operacji przewieźć do szpitala starozakonnych.
Meldunek w policji o tym klasycznym przykładzie zgody małżeńskiej złożył syn skatowanego – Aleksander.
Ziemia Radomska nr 171, 21 listopada 1930
Pomnik Marszałka Piłsudskiego
stanie w Radomiu
Z inicjatywy p. inż. Władysława Podworskiego zawiązał się na terenie warsztatów gł. wagonowych P. K. P. komitet organizacyjny, mający na celu ufundowanie pomnika Marszałka J. Piłsudskiego, dla uczczenia 10-lecia wyzwolenia Ojczyzny od napadu bolszewickiego. Pomnik stanie na skwerze przed dworcem kolejowym.
Protektorat nad budową przyjął p. inż. Łaguna, dyr. K. P.
Ziemia Radomska nr 173, 23 listopada 1930
Aresztowanie romantycznego „detektywa”
w Radomiu
Do samotnie zamieszkałej w Radomiu przy ul. 1-go Maja 41, młodej panienki Teodory Z. zgłosił się onegdaj osobnik, który podał się za wywiadowcę policji śledczej i oświadczył, że poszukuje zakochanej pary uczniów, która pono zbiegła od rodziców z Lipska n/Wisłą. Według poufnych informacji „wywiadowcy”, parę tę: Ludwika Lasotę i Helenę Borowską, ma przetrzymywać u siebie p. Z. Osobnik ów po tym oświadczeniu, rozsiadł się i przystąpił do urzędowej indagacji.
Zdziwiona wielce tą wizytą p. Z. widząc, że detektyw za długo siedzi, a spostrzegłwszy przytem jego niedwuznaczne zamiary, zawiadomiła o tem policję.
Przybyły policjant zdziwił się niezmiernie poznawszy w „detektywie”, starego znajomego – złodzieja-balkoniarza Ludwika Lasotę (Szwarlikowska 22).
Lasota był już karany za podobny występ w zeszłym roku w „kropli mleka” przy ul. Reja. Pomysłowy „detektyw” poszukujący sam siebie znalazł się wreszcie... w kozie.
Ziemia Radomska nr 266, 19 listopada 1932
Gmach „starej” poczty w Radomiu.
Był czas, gdy w niewielkim budynku pocztowym przy ulicy Malczewskiego 5 mieściły się obok biur pocztowych – urzędy telegraficzny i telefoniczny. Gdy te dwa ostatnie urzędy przeniosły się do nowego luksusowego gmachu – t. zw. „stara poczta” - odetchnęła pełną piersią. Mogła rozwinąć teraz swą pomysłowość, by jaknajszczęśliwiej rozwiązać zagadnienie wygody dla publiczności w korzystaniu z urządzeń pocztowych. Naczelnik poczty p. Moszyński poświęcił dużo energii na to, aby obecnie sprawność poczty osiągnęła duże rezultaty.
Rezultat został przeprowadzony sposobem gospodarczym i trzeba przyznać, że chociaż przeprowadzony w skromnych granicach wpłynął jednak dodatnio na wygląd budynku.
Zamiast 10 okienek biurowych – poczta posiada ich obecnie 12 – przybyły bowiem 2 okienka na I piętrze, jedno dla wypłat emerytur i dla czynności P. K. O. w dziale oszczędnościowym, drugie zaś dla załatwianie spraw radjowych.
Wspomnieć wreszcie należy o przeprowadzonem odnowieniu elewacji parteru.
Ziemia Radomska nr 266, 19 listopada 1932
Giną kury. Jak się dowiadujemy, w wielu wsiach powiatu radomskiego wybuchła epidemja, która dziesiątkuje kury.
Epidemja ta wystąpiła tak gwałtownie, że w ciągu jednej nocy kładła pokotem po kilkanaście kur. To też w czwartek ub. drób na targu był niezwykle tani, co należy przypisać chęci pozbycia się ptactwa domowego przed epidemją.
Ziemia Radomska nr 265, 19 listopada 1933