Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
piątek, 5 grudnia 2025 06:54
Reklama

Zabytek odzyskuje dawny blask – zakończono konserwację budynku bramnego w zespole klasztornym w Radomiu

Po miesiącach starannych prac konserwatorskich budynek bramny należący do zespołu klasztornego w Radomiu odzyskał swój historyczny wygląd, odsłaniając przed mieszkańcami i turystami elementy architektury, które przez lata pozostawały ukryte.

Podczas konferencji prasowej kierownik Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Warszawie, Witold Bujakowski, oraz diecezjalny konserwator zabytków, ksiądz Michał Krawczyk, podkreślali, że głównym celem prac było zachowanie i przywrócenie pierwotnego charakteru obiektu. – To jest założenie konserwatorskie również w naszych pracach, że staramy się zakonserwować, przywrócić to, co kiedyś było – mówił Bujakowski.

Prace konserwatorskie obejmowały zarówno działania archiwalne, jak i odkrywanie ukrytych warstw budynku. – Efektowne są prace odkrywające – ściągamy kolejne warstwy, odsłaniając rzeczy, które przez lata były uzupełniane w celu zachowania konstrukcji lub wyglądu. To praca drobiazgowa, często regulatoryjna, gdzie ustalamy, jaką farbą malowano, jak złocono i konserwowano poszczególne elementy – wyjaśniał Bujakowski.

Jednym z najciekawszych odkryć były przywrócone do bramy historyczne drzwi, które przez wiele lat przechowywano w budynkach gospodarczych, a także ikonograficznie gargulce wykonane z miedzianej blachy. – Cały budynek, jak i poszczególne detale, robią teraz imponujące wrażenie – dodał konserwator.

Wykonawcą prac była firma konserwatorska Piotra Białko. W trakcie realizacji projektu odkryto fragmenty gotyckich murów obronnych, które niegdyś otaczały klasztor. – Mury te zachowały się w niewielkim budynku bramnym i są prawdopodobnie jednymi z ostatnich pozostałości obronnych tego typu w Radomiu. Stan zachowania był jednak bardzo zróżnicowany, ponieważ wcześniejsze cementowe tynki doprowadziły do destrukcji cegieł – opowiadał Piotr Białko.

Prace wymagały zaangażowania wielu specjalistów. Inżynier Anna Chrost-Szczerbiak odpowiadała za kwestie konstrukcyjne, Karolina Pachuta konserwowała elementy kamienne, w tym gzymsy i kolumny, a Eliza Buszko zajęła się badaniem warstw malarskich i rekonstrukcją dekoracji polichromicznych. Dzięki nim udało się przywrócić barokowy charakter budynku oraz uzupełnić iluzjonistyczną polichromię imitującą kamienne płyty, wzorowaną na szczycie Kaplicy Świętej Anny.

– Prace te są wzorcowe i mają służyć jako przykład dla innych właścicieli zabytków. Stoimy przed najcenniejszym zabytkiem Radomia i ziemi radomskiej, dlatego chcemy przywracać każdą część zespołu do stanu pierwotnego – podkreślał Bujakowski.

Realizacja projektu była możliwa dzięki wsparciu finansowemu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków oraz Samorządu Województwa Mazowieckiego.
 

Powiązane galerie zdjęć:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze

Mieszkaniec 26.11.2025 06:24
Szkoda ze nie odyzkuja blasku budynki przy ulicy Słowackiego

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
Reklama