Według informacji, do których dotarł portal Money.pl, PPL za pośrednictwem kancelarii DZP złożyło 16 października zawiadomienie do Prokuratury Regionalnej w Warszawie ws. budowy Portu Lotniczego Warszawa-Radom im. Bohaterów Radomskiego Czerwca 1976 roku. Spółka poinformowała organ o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na niegospodarności menedżerskiej skutkującej wyrządzeniem szkody majątkowej wielkich rozmiarów.
Podejrzanymi w tej sprawie są dwaj byli prezesi Polskich Portów Lotniczych: Mariusz Szpikowski, który piastował tę funkcję w latach 2016-2020 oraz jego następca Stanisław Wojtera stojący na czele spółki w latach 2020-2024. Materiały, do których dotarł portal money.pl, wskazują, że PPL zarzuca pierwszemu nadużycie uprawnień poprzez podjęcie decyzji o realizacji inwestycji w radomskie lotnisko bez sporządzenia rzetelnego biznesplanu, braku analiz rynku, przepustowości oraz otoczenia konkurencyjnego.
Według spółki Polskie Porty Lotnicze szkody wyrządzone poprzez działanie Szpikowskiego opiewają na co najmniej 815 mln 523 tys. złotych! W przypadku jego następcy straty wyceniono na 61 mln 400 tys. złotych. W zawiadomieniu przekazano także o konieczności zainteresowania się przez organy ścigania osobą Mikołaja Wilda, byłego pełnomocnika rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego. Zdaniem PPL nałożył on na spółkę obowiązek realizacji inwestycji w radomski port lotniczy.
Zawiadamiający w skierowanych do prokuratury dokumentach poprosili o przesłuchanie kilkudziesięciu świadków. Na liście znajdują się dwaj politycy Prawa i Sprawiedliwości z Radomia: Marek Suski i Adam Bielan. Oprócz nich pojawia się tam też nazwisko prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego. "Ustalenia money.pl, w tym fakt złożenia zawiadomienia i jego treść, potwierdziło w odpowiedzi na nasze pytanie biuro prasowe Polskich Portów Lotniczych." - czytamy w artykule autorstwa Marcina Walkowa.
Wild opublikował oświadczenie. Rozważa kroki prawne
"Nie ma takiej instytucji prawnej jak 'objęcie zakresem zainteresowania organów ścigania'. Traktuję to jako bezradność prawników zewnętrznej kancelarii, którym nie udało się zrealizować politycznego zamówienia. Nie zmienia to faktu, że wystąpienie PPL narusza moje dobra osobiste, więc rozważę kroki prawne wobec osób używających instytucji zawiadomienia o przestępstwie do zniesławiania innych osób" - napisał Wild w oświadczeniu przesłanym portalowi Money.pl.
"Mam jednocześnie nadzieję, że prokuratura zbada, dlaczego prace nad administracyjnym przeniesieniem nadmiarowego ruchu lotniczego z lotniska Chopina na Lotnisko w Radomiu są konsekwentnie wstrzymywane w Ministerstwie Infrastruktury, a zamiast nich forsowana jest rozbudowa lotniska w Warszawie, która będzie kosztować ca. 1 mld zł i nie ma prawa się zwrócić przed 2032 rokiem (deklarowaną datą otwarcia CPK). Wskazane działania pozbawiają bowiem szans lotniska w Radomiu, stworzonego właśnie po to, aby obsłużyć nadmiarowy ruch z Warszawy. Jeżeli prokuratura podejmie się tego zadania, na ławie oskarżonych znajdą się te same osoby, które zainicjowały złożenie tego kuriozalnego doniesienia" - zapowiedział były pełnomocnik rządu ds. CPK.
Warto przypomnieć, że budowa Portu Lotniczego Warszawa-Radom kosztowała 800 mln złotych.















Napisz komentarz
Komentarze