Jeszcze bez trzech zawodniczek: węgierskiej rozgrywającej Brigitty Petrenko, szwajcarskiej przyjmującej Julie Lengweiler i ukraińskiej libero Kristiny Niemcewej Moya Radomka Radom rozpoczęła przygotowania do nowego sezonu. Siatkarki te wypełniają obowiązki reprezentacyjne.
Drużyna przeszła sporo zmian kadrowych, choć trzon został zachowany. Z poprzedniego sezonu w ekipie pozostały: Weronika Szlagowska, Diana Dąbrowska, Kornelia Garita, Martyna Piotrowska, Iga Marszałkowicz i Monika Gałkowska. Ta ostatnia decyzję o pozostaniu podjęła późno, bo dopiero w czerwcu. - Dobrze mi jest w Radomiu, dlatego zdecydowałam się tu grać jeszcze jeden sezon. Były oferty z innych klubów, z zagranicy, jednak moje życie prywatne się tak układa, że zdecydowałam się zostać w Polsce - mówi Gałkowska.
Nowe zawodniczki w Radomce na kampanię 2025/26 to: rozgrywające Brigitta Petrenko (Węgry), Oleksandra Mołczanowa (Ukraina), atakująca Weronika Szumera, przyjmujące Julie Lengweiler (Szwajcaria) i Agata Plaga, środkowa Katerina Żilińska (Ukraina) i libero Nikola Jęcek i Kristina Niemcewa (Ukraina).
Podobnie jak w poprzednim sezonie Radomka będzie reprezentowała Radom i Polskę na europejskich parkietach. - Europejskie puchary to jest na pewno dodatkowy smaczek i ostatni sezon pokazał, że to są całkiem inne mecze i całkiem inna atmosfera. Więc poniekąd dlatego też zdecydowałam się tutaj zostać - zaznacza atakująca.
Gałkowska zaznacza, że mimo zmian kadrowych zespół ma solidne fundamenty. - Cztery kluczowe zawodniczki ze składu zostały, a dołączyły dwie kolejne. To nie jest takie ogromne przetasowanie - mówi. Myśli także o powrocie do reprezentacji Polski, choć zdaje sobie sprawę z dużej konkurencji. - Będę robiła swoje, a jeśli pojawi się szansa, spróbuję ją wykorzystać – deklaruje.
Swego rodzaju nowym otwarciem w Radomce sezon 2025/26 będzie dla Weroniki Szlagowskiej. Przyjmująca większą część poprzedniej kampanii spędziła na leczeniu kontuzji. Teraz ma być jedną z wiodących postaci Radomki. - To na pewno będzie dla mnie trochę takie sprawdzenie siebie, jak ta rehabilitacja przebiegła i czy ten bark działa już jak powinien. Już zagrałam jednak na Uniwersjadzie i mogę wstępnie powiedzieć, że wszystko jest w porządku i jestem gotowa i do dyspozycji - podkreśla Szlagowska.
Turniej w Niemczech, mimo braku medalu dla Biało-Czerwonych, przyniósł jej cenne doświadczenia. - Był niedosyt, bo na poprzedniej Uniwersjadzie zdobyłyśmy krążek, ale takie turnieje zostają w pamięci na lata - zaznacza Szlagowska. Przyznaje też, że chciałaby wrócić do pierwszej reprezentacji, choć nie nakłada na siebie nadmiernej presji. - Będę ciężko pracować, a czas pokaże, co z tego wyniknie - mówi.
W poprzednim sezonie Radomka zajęła piąte miejsce w Tauron Lidze, a udział w Pucharze CEV zakończyła na ćwierćfinale. W nowej kampanii zespół chce co najmniej powtórzyć ten wynik. – Trzon drużyny został. Z większością dziewczyn już się znamy lub kojarzymy, choć są też dla mnie zupełnie nowe twarze. Oczekiwania są takie, by osiągnąć co najmniej to, co w poprzednim roku. Ćwierćfinał Pucharu CEV uważam za bardzo dobry rezultat, ale chcemy grać jak najlepszą siatkówkę. Piąte miejsce w lidze było w porządku, choć nie był to szczyt naszych ambicji i oczekiwań. Pierwsza czwórka była wtedy poza zasięgiem, ale my zawsze mamy wysokie cele i na boisku będziemy zostawiać serducho – podkreśla Szlagowska.
Początek nowego sezonu Tauron Ligi przewidziany jest na drugi weekend października.
***
Tymczasem w środę, 13 sierpnia na naszym portalu cozadzien.pl trener Jakub Głuszak i dyrektor Łukasz Kruk opowiedzą o planach zespołu na sezon 2025/26, o wyzwaniach związanych z budową kadry i przygotowaniami, a także o ambicjach dotyczących walki w Tauron Lidze i europejskich pucharach.
















Napisz komentarz
Komentarze