Michał Nowak, cozadzien.pl: - Na nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej w Radomiu zapadła decyzja, że miasto może przejąć 75 procent akcji w klubie Czarni Radom. Jakie są dalsze kroki na ten moment?
Mateusz Tyczyński, przewodniczący Rady Miejskiej w Radomiu: - Decyzja podjęta ponad politycznymi podziałami i niemalże jednogłośnie. Ona otwiera drzwi do tego, żeby miasto objęło akcje klubu WKS Czarni Radom S.A., natomiast to jest dopiero uchylenie drzwi. Teraz czas na zbadanie tego, jak wygląda sytuacja finansowa spółki. Później decyzja o warunkach przystąpienia do tej spółki. Chcemy to zrobić jak najszybciej, ale chcemy to zrobić z dużą rozwagą, bardzo dokładnie i precyzyjnie, żeby nie popełnić absolutnie żadnego błędu. Mówimy o pieniądzach publicznych, które muszą być wydawane bardzo racjonalnie i do tego tutaj się zobowiązujemy.
Jest to decyzja, można powiedzieć, niepopularna, że miasto staje się większościowym udziałowcem w klubie sportowym. Na sesji radni mieli wiele pytań i uwag. Finalnie zdecydowaliście się ratować klub. Gdyby decyzja była odwrotna, to prawdopodobnie Czarni, przynajmniej w obecnym kształcie, przestaliby istnieć.
- Tak, dyskusja na sesji była burzliwa. Rzeczywiście, było wiele wątpliwości. Natomiast radni podeszli do sprawy z dużą odpowiedzialnością, bo dzisiaj brak decyzji o tym, żeby miasto objęło akcję klubu, oznaczałoby tak naprawdę, że Czarni nie tylko nie przystąpią do pierwszej ligi, ale tak naprawdę najprawdopodobniej znikną z siatkarskiej mapy Polski. Na jak długo, tego nikt nie wie, być może na zawsze. Więc dzisiaj można powiedzieć, że daliśmy szansę Czarnym na to, żeby pozostali na siatkarskiej mapie Polski. Mamy plan na to, żeby w dłuższej perspektywie wrócili tam, gdzie ich miejsce, czyli do PlusLigi. Natomiast dzisiaj musimy skupić się na tym, żeby zbadać sytuację spółki, postawić ją na nogi. Przed zarządem spółki też duże wyzwanie zbudowania zespołu na nowy sezon. Najbliższe tygodnie tak naprawdę będą decydujące, ale dzisiaj zrobiliśmy krok do tego, żeby Czarni pozostali przy życiu i żeby mieli szansę wrócić tam, gdzie ich miejsce.
Można powiedzieć, że to pomoc doraźna, a nie długofalowa? Plan jest taki żeby unormować sytuację, a potem oddać klub w ręce inwestora?
- Chcemy przede wszystkim, wspólnie ze Stowarzyszeniem Czarni Radom, wyprostować tę sytuację. W stowarzyszeniu jest nowy zarząd i tam też duże zadanie, żeby odbudować to środowisko biznesowe. Ale mamy przede wszystkim sygnały z biznesu, że jeśli miasto będzie gwarantem tego przedsięwzięcia, to biznes swoją cegiełkę, a nawet całkiem solidną cegłę do tego dołoży. Mamy profesjonalnie zrobioną projekcję budżetu na najbliższy sezon. Widzimy, że ten budżet ma szansę się spiąć, że ma szansę dać taką drużynę, która da radość radomskim kibicom. Tak naprawdę to chyba przeważyło, że nie jesteśmy sami, że radomski biznes chce pomóc i biznes z okolicy chce pomóc. Są ludzie, którzy są mocno zaangażowani w klub, oni też chcą pracować, mimo że kosztuje to wiele nerwów, wiele wyrzeczeń. Więc myślę, że wspólnie damy Czarnym drugi oddech i pozwolimy na to, żeby wrócili na właściwą drogę.
Czy ktoś z miasta znajdzie się w radzie nadzorczej klubu?
- O formule zarządczej będziemy jeszcze rozmawiać, natomiast bezsprzecznie, jako większościowy właściciel miasto deleguje przedstawicieli do rady nadzorczej. M.in. dlatego ta formuła, bo to są pieniądze publiczne i trzeba mieć nad nimi pełną kontrolę. Jak będzie wyglądał zarząd spółki? Ta rozmowa przed nami, na razie trzymam kciuki za panią prezes Sułkowską, która dobrze wykonuje swoje obowiązki i mam nadzieję, że w najbliższych tygodniach ze zdwojoną siłą przystąpi do pracy, dzięki temu, że jest perspektywa wyprostowania trudnej sytuacji w klubie.
Dlaczego miasto chce przejąć akurat 75 procent akcji spółki WKS Czarni Radom S.A.?
- Te 75 procent akcji daje absolutną władzę w spółce, pozwala mieć pełną kontrolę, ale jednocześnie brać pełną odpowiedzialność. Taka decyzja wydaje się jedyną słuszną, tutaj nie ma miejsca na półśrodki. Uratujmy Czarnych, postawmy ich na nogi, a później szukajmy kogoś, kto będzie chciał przynajmniej współdzielić tą odpowiedzialność na większą skalę.















Napisz komentarz
Komentarze