Kacper Czerwonka
Zakończony sezon PKO BP Ekstraklasy wcale nie oznacza, że świat polskiej piłki zatrzymuje się na dłuższą chwilę. Działacze coraz to kolejnych zespołów nie tylko planują kadrę na rozpoczynającą się za kilka miesięcy edycję rozgrywek, ale i hucznie ogłaszają ciekawe wzmocnienia. Przyjrzymy się dziś w szczególności największym rywalom Radomiaka, nie tylko na trybunach, ale i w tabeli.
Widzew Łódź ubiegły sezon zakończył na 13. lokacie, ale Robert Dobrzycki, który w marcu zakupił większość udziałów, marzy nie o walce o utrzymanie, a zakwalifikowaniu się do europejskich pucharów. W związku z tym zarząd klubu rozpoczął pierwsze ruchy na rynku. Do zespołu w najbliższych tygodniach dołączą Sebastian Bergier, napastnik GKS-u Katowice i Antoni Klukowski, młodzieżowiec Pogoni Szczecin. Najnowsze informacje (między innymi z portalu Meczyki) wskazują na to, że Widzew zasili Samuel Akere z bułgarskiego Botewu Płowdiw oraz, co najistotniejsze, gwiazda Korony Kielce, Mariusz Fornalczyk. Za 22-letniego skrzydłowego łodzianie zapłacić będą musieli ponad półtora miliona euro.
Korona, która na dobre pogodziła się ze stratą Fornalczyka i Miłosza Trojaka, podstawowego obrońcy, który karierę będzie kontynuował w Korei Południowej, pożegnała się też z zawodnikami, z którymi nie zdecydowała się przedłużyć umów kończących się wraz z sezonem. To: Shuma Nagamatsu, Pedro Nuno, Jewgenij Szikawka, Marcus Godinho i Dominick Zator. Trwają tymczasem rozmowy z Adrianem Dalmau, hiszpańskim snajperem, którego kontrakt również kończy się 30 czerwca, ale w klubie jest chęć zawarcia kolejnej umowy. Tymczasem zespół wzmocniono Wiktorem Popowem - prawym obrońcą z bułgarskiego Czerno More, o którego zabiegał mistrz rodzimej ligi. Popow to 25-letni reprezentant kraju, który na papierze wydaje się być bardzo ciekawym transferem.
Tymczasem z Radomiakiem wraz z końcem rundy wiosennej pożegnają się między innymi: Maciej Kikolski, Marco Burch, Renat Dadaszow, Saad Agouzoul czy Roberto Alves i Chico Ramos. Przy każdym z nazwisk możemy jednak postawić znak zapytania, bowiem ich kontrakty bądź wypożyczenia mogą zostać przedłużone. Kibice czekają na oficjalne informacje od klubu, który znów musi spędzić okienko transferowe na poszukiwaniu fundamentów zespołu Joao Henriquesa.
Napisz komentarz
Komentarze