W Radomiu już od samego rana można było spotkać wolontariuszy z puszkami. Przez cały dzień radomianie w każdym wielu kwestowali na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. To jednak nie wszystko, bo w całym mieście odbywały się różnego rodzaju wydarzenia. Wśród nich m.in. pokazy drifterskie, czy warsztaty udzielania pierwszej pomocy, które zorganizowało Środowiskowo-Lekarskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.
- Robiliśmy wspólnie z pielęgniarkami i z lekarzem badania, m.in. wysokości cukru, ciśnienia, również ze specjalistycznym dermatoskopem badaliśmy znamiona skóry. Było też mnóstwo pokazów ratowniczych, nauki o pierwszej pomocy, no i sprzętu, którego możemy dotknąć - wylicza Arkadiusz Gradowski, prezes Ś-L WOPR.
Radomskie Centrum Onkologii i Radomski Szpital Specjalistyczny zaprosiły do bezpłatnych badań.
- Przypominamy radomianom, że właśnie te badania, czyli ciśnienie, mierzenie poziomu cukru we krwi, mogą pomóc we wczesnym diagnozowaniu różnych chorób. Przypominamy, że ta profilaktyka jest bardzo ważna. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy również wspiera szpitale, w tym wspiera nasz. W ostatnim rozdaniu dostaliśmy sprzęt za ponad 2 mln zł na doposażenie oddziału okulistyki, laboratorium mikrobiologicznego, więc mamy nadzieję, że również po tym finale kolejny sprzęt trafi do Radomskiego Szpitala Specjalistycznego - mówi Wiktoria Stefańska, rzeczniczka Radomskiego Szpitala Specjalistycznego.
Wiele działo się także w centrum miasta. Na pl. Corazziego odbył się jarmark, a po sąsiedzku, w Parku Kościuszki, XIX Indywidualny Bieg dla WOŚP „Policz się z cukrzycą i ucz się pierwszej pomocy”.
- To jest jedyny typu bieg w kraju w takiej formule. Każdy wchodzi na trasę w dowolnym dla siebie czasie, określonym w ramach czasowym, biegnie dowolny dystans. To stanowi podstawę klasyfikacji, która tu nie jest najważniejsza. Ale oczywiście jak to biegacze - niektórzy biegają pełne cztery godziny, około 50 kilometrów najlepsi. Ale biegają osoby, które nie mają w ogóle do czynienia z aktywnością. To jest fantastyczne - mówi Tadeusz Kraska, prezes Stowarzyszenia "Biegiem Radom!".
Pieniądze z biegu co roku są przeznaczane zakup pomp insulinowych dla kobiet w ciąży.
Atrakcji nie brakowało także w Kamienicy Deskurów. Tam zorganizowany został maraton zumby, a na najmłodszych czekały różnego rodzaju animacje - wśród nich dmuchańce, czy malowanie twarzy.
Tradycyjnie z puszkami kwestowali także znani radomianie. Wśród nich wiceprezydentki Katarzyna Kalinowska i Marta Michalska-Wilk.
- To nasze święto narodowe, 33. finał, w tym roku gramy dla dzieci, dla hematologii, onkologii, dziecięcej. I to bez wątpienia powoduje, że nie ma osoby, która obok tej puszki przejdzie obojętnie. Dzisiaj wszyscy wrzucają do najsłynniejszej chyba puszki na świecie, jaką jest puszka Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Radomianie są bardzo hojni, mają wielkie serca - podkreśla Katarzyna Kalinowska.
Ponad 3 tys. zł zebrała do puszki Marta Michalska-Wilk.
- Pobiłam swój mały, osobisty rekord z zeszłego roku, ale tu nie o rekordy chodzi, tylko o to, że gramy wszyscy razem i wspólnie pomagamy. Radomianie to ludzie o wielkich sercach i dzisiaj można było to odczuć w każdym miejscu, gdzie ze swoją puszką byłam. Pamiętajmy o jednym - te pieniądze wrócą do naszego miasta w postaci specjalistycznego sprzętu, który trafi m.in. do naszego Radomskiego Szpitala Specjalistycznego - mówi Marta Michalska-Wilk.
Sercem radomskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy była Kamienica Deskurów, gdzie odbywało się liczenie.
- Przez cały dzień, od godz. 10 schodzą się tutaj wolontariusze, których jest 350. Przynoszą swoje puszki, które otwieramy komisyjnie. Kasjerzy je przeliczają, wydają taki dyplom rozliczenia dla każdego wolontariusza z informacją ile zabrał środków na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy - tłumaczy Andrzej Przybylski, zastępca komendantki hufca ZHP Radom-Miasto.
Jeśli ktoś nie zdążył wesprzeć Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w dniu finału, to wciąż ma na to szansę.
- Pozostały jeszcze licytacje na Allegro. Można wziąć udział i spróbować kupić jakiś przedmiot. Są to i rzeczy, które zazwyczaj chodzą w niewielkich kwotach, na przykład takie skarpetki z logiem WOŚP, czy koszulka, ale też można walczyć u nas w Radomiu na przykład o zestaw gadżetów od Fabryki Broni, w których są spinki do mankietów, więc one już chodzą po kilka tysięcy, więc jak ktoś ma ochotę o coś takiego walczyć albo o zwiedzanie huty szkła, to serdecznie zapraszamy na profil WOŚP w Radomiu na Allegro - zachęca Andrzej Przybylski.
Prawie wszyscy wolontariusze, którzy zgłosili gotowość do wsparcia finału WOŚP, stawili się z puszkami.
- Dzisiaj na 350 zaplanowanych ostatecznie wyszło około 340 osób. Tak zawsze jest, że trafiają się jakieś choroby, czy przypadkowe sytuacje - mówi Bartosz Bednarczyk, koordynator WOŚP w Radomiu.
Radomianie chętnie wspierają Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, a niektórzy otrzymali także od niej pomoc.
- Chcę pomóc. Moje dzieci korzystały ze sprzętu. Syn był naświetlany, bo jak się urodził, to miał białaczkę. Ja mam od początku problemy z nerkami i też korzystałam z takich sprzętów - podkreśla Marta.
33. finałowi Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy towarzyszyły również koncerty. Na radomskim rynku zaprezentowały się zespoły Second Life, 3po3, Aurelia, Rapto Łapto, Mistrz i Małgorzata, Alicetea oraz uczniowie Radomskiej Szkoły Rocka i Harcerski Zespół Muzyczno Wokalny "Skylark".
















Napisz komentarz
Komentarze