W tym celu przedstawiciele radomskiej Nowej Nadziei skierowali pisma do gmin w naszym regionie z pytaniem o to, czy taki obiekt powstanie na terenie ich gminy. - Gdy nasza koleżanka z Pomorza wysłała list do Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku, urząd odpisał, że w ramach funduszu azylu migracji i integracji 2021-2027, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zobowiązało wnioskodawców do stworzenia lub zapewnienia funkcjonowania nie mniej, niż jednego centrum integracji cudzoziemców w każdym mieście, które było stolicą województwa przed reformą administracyjną w 1997 roku - mówi Marcin Dąbrowski, prezes Nowej Nadziei w Radomiu.
Członkowie Nowej Nadziei poinformowali, że praktycznie wszystkie gminy - w tym również miasto Radom - udzieliły odpowiedzi na wysłane pismo. Brzmiała ona jednoznacznie: uruchomienie takiej jednostki lub budowa takiego obiektu nie jest planowana. Nie rozwiewa to jednak wątpliwości przedstawicieli partii, którzy uważają, że Centrum Integracji Cudzoziemców nie jest dobrym pomysłem. - Na początku ma skupiać się nad tym, żeby integrować Ukraińców i Białorusinów, czyli naszych sąsiadów zza wschodniej granicy. Już dostaliśmy informację, że m.in. współpracę z centrum integracji cudzoziemców podjęła fundacja, zajmująca się pomocą migrantów z Sudanu. Szykuje się więc tu zrzut migrantów z Afryki Subsaharyjskiej i Azji Mniejszej. Teoretycznie mamy integrować Białorusinów i Ukraińców, ale prawdopodobnie - prędzej czy później - ten granat nam wybuchnie i migranci z Europy Zachodniej będą tutaj lokowani - tłumaczy Dąbrowski.
Na to zgody Nowej Nadziei nie będzie. Prezes radomskich struktur, Marcin Dąbrowski poinformował, że jeśli w regionie radomskim pojawi się pomysł lokalizacji takiego obiektu, od razu ugrupowanie rozpocznie zbiórkę podpisów pod petycją w sprawie zablokowania utworzenia takiej instytucji.
Napisz komentarz
Komentarze