Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
piątek, 5 grudnia 2025 12:26
Reklama

Katastrofa lotnicza i groźny wypadek. Terytorialsi w akcji

Katastrofa lotnicza, groźny wypadek czy akcja poszukiwawcza pośrodku lasu - to wszystko tylko ćwiczenia. Terytorialsi z 6 Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej wspólnie z dwoma innymi brygadami brali udział w ćwiczeniach epizodycznych pod kryptonimem Komaszyce24.
Katastrofa lotnicza i groźny wypadek. Terytorialsi w akcji

Źródło: Fot. 6MBOT

Blisko 200 osób zaangażowanych było w ćwiczenia pod kryptonimem Komaszyce24. W ćwiczeniach epizodycznych udział wzięli żołnierze z trzech jednostek Wojsk Obrony Terytorialnej - w tym terytorialsi z 6 Mazowieckiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej, policja, straż pożarna i zespół ratownictwa medycznego.  

Ćwiczenia odbywały się na terenie gm. Gowarczów w województwie świętokrzyskim. Cała akcja trwała dwa dni, podczas których służby musieli zmierzyć się z sytuacjami, w których było wielu rannych, m.in. z katastrofą lotniczą, groźnym wypadkiem samochodowym czy akcją poszukiwawczą w środku lasu. 

Scenariusz zakładał awaryjne lądowanie wojskowego samolotu szkoleniowego, który uległ awarii w powietrzu, podczas szkolenia spadochronowego. Z powodu pożaru instalacji elektrycznej doszło do rozbicia się maszyny. Skoczkowie wydostali się z samolotu na spadochronach, ale poszkodowanych zostało dwóch pilotów. Do działań natychmiast przystąpiły służby ratowniczo-gaśnicze, w tym tworzone przez terytorialsów wojskowe zespoły NZPR (Naziemne Zespoły Poszukiwawczo-Ratownicze). Ewakuowano rannych i rozpoczęto poszukiwania zaginionych. Jeden z pilotów został przetransportowany do szpitala wojskowym śmigłowcem. 

- To dynamiczne ćwiczenia, ale jesteśmy cały czas w pełnym skupieniu, żeby zdobyć jak najwięcej doświadczenia. Taki trening w warunkach polowych jest bezcenny, daje każdemu z nas ogrom wiedzy, aby wszyscy wiedzieli jakie zadania na nich spoczywają i w sytuacji realnego zagrożenia nikt się nie zastanawiał, co robić. Naszym zadaniem jest poszukiwanie zaginionych skoczków spadochronowych, z wykorzystaniem specjalistycznego sprzętu – mówi jeden z kaprali uczestniczący w ćwiczeniach z ramienia 6MBOT.

Naziemne Zespoły Poszukiwawczo-Ratownicze w 6MBOT to specjalistyczne grupy żołnierzy-ratowników. NZPR-y przeznaczone są do niesienia pomocy załogom i pasażerom statków powietrznych, które uległy awarii. Ich zadaniem jest odnalezienie miejsca wypadku, udzielenie pierwszej pomocy, zabezpieczenie śladów oraz ochrona mienia i wyposażenia. - To ćwiczenia, które przede wszystkim są sprawdzianem współdziałania żołnierzy z NZPR-ów z innymi służbami w czasie
wystąpienia zagrożenia. Mamy tu kilka epizodów, podczas których nasze zespoły ćwiczą wszystkie niezbędne procedury, jak np. działania ratunkowe, nawiązywania łączności między służbami. To pozwala doskonalić swoje umiejętności i eliminować błędy, a w efekcie działać szybko i sprawnie – mówi kpt. Dominik Pijarski, oficer prasowy 6 MBOT.

Druga część działań miała miejsce w okolicy lądowiska, gdzie niemal równocześnie doszło tam do wypadku drogowego. W epizod zaangażowane zostały jednostki straży pożarnych i policji.

W drugim dniu, ćwiczenia wznowiono od działań poszukiwawczych zaginionych skoczków, którzy stracili łączność i spadli w
okoliczne lasy. Zespoły ustawione w tyralierę, pieszo przeszukiwały teren. Do akcji włączono specjalistyczny sprzęt – drony z kamerą termowizyjną, które służyły zarówno do monitorowania działań, jak i lokalizowania zaginionych.

Po kilku godzinach odnaleziono czterech skoczków. Z racji ograniczeń terenowych – obszar górzysty, zalesiony – transport poszkodowanych odbył się wojskowym pojazdem terenowym, a najciężej ranny został ewakuowany śmigłowcem Lotniczego Zespołu Poszukiwawczo-Ratowniczego do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Końskich.


Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze

ReklamaElmas wędliny
Reklama
ReklamaSalon Oświetleniowy Mirat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama