Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
czwartek, 12 czerwca 2025 23:25
Reklama

Robert Prygiel, legenda Czarnych Radom, a obecnie prezes Stali, pomagał w ratowaniu Nysy przed zalaniem

PSG Stal Nysa w miniony weekend miała rozegrać pierwszy mecz sezonu w PlusLidze. Zamiast tego, drużyna na czele z Robertem Pryglem walczyła, aby miasta nie zalało. Prygiel to legenda Czarnych Radom, a obecnie prezes Stali.
Robert Prygiel, legenda Czarnych Radom, a obecnie prezes Stali, pomagał w ratowaniu Nysy przed zalaniem

Źródło: fot. PSG Stal Nysa

W niedzielę, 15 września PSG Stal Nysa miała rozegrać mecz pierwszej kolejki PlusLigi z Asseco Resovią Rzeszów. Ostatecznie spotkanie zostało przełożone. W obecnej sytuacji, w jakiej znajdują się województwa dolnośląskie, czy opolskie, sport chodzi na dalszy plan. Chodzi o zagrożenie powodziowe. Występuje ono m.in. w Nysie.

Już w niedzielę niektóre z ulic zostały zalane, ewakuowany został szpital. W poniedziałek Kordian Kolbiarz, burmistrz Nysy ogłosił ewakuację. - Sytuacja jest bardzo groźna. Zagraża zdrowiu i życiu. Powodem ogłoszenia ewakuacji jest bardzo duże, rosnące ryzyko przerwania wału przy ulicy Wyspiańskiego - powiedział.

 

Fala mogłaby przebić wał i z koryta rzeki skierować się w kierunku centrum miasta. Mieszkańcy Nysy postanowili wspomóc służby w naprawie uszkodzonego wału. Wśród nich byli m.in. Robert Prygiel, legenda Czarnych Radom, a obecnie prezes PSG Stali Nysa, czy trener tej drużyny Daniel Pliński, wicemistrz świata z 2006 roku, a przed laty też zawodnik Czarnych. 

- Walczymy na maksa. Jestem pod wrażeniem mieszkańców i ich mobilizacji. Wygramy ten najważniejszy mecz, jak zawsze razem - pisał w swoich mediach społecznościowych Robert Prygiel.

 

Mieszkańcy wraz ze służbami do walczyli do późnych godzin nocnych, aby woda nie przedostała się do centrum i nie zalała miasta. Akcja przyniosła skutek i uszkodzony wał udało się załatać. Sytuacja w Nysie wciąż jest jednak ciężka, choć burmistrz Kolbiarz poinformował: "Wszystko wskazuje na to, że Nysa jest uratowana! Dziękuję Wam! Zaangażowanie mieszkańców Nysy było decydujące! Wczorajszy „łańcuch” na koronie wału zrobił swoje". 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze

Reklama