Łukasz Kościelniak
Taki pomysł do Rady Miejskiej zgłosili mieszkańcy. Dokładnie 134 osób podpisało się pod projektem uchwały w sprawie nadania dla ogólnodostępnej wewnętrznej drogi dojazdowej zlokalizowanej na terenie Radomskiego Centrum Sportu między ul. 11 Listopada i Andrzeja Struga nazwy Zdzisława "Hrabiego" Radulskiego (w skrócie Radulskiego).
Wnioskodawcy tłumaczyli, że proponowany patron to wybitna postać radomskiej piłki nożnej, przez praktycznie całe swoje życie związany z Radomiakiem Radom. Radni jednogłośnie poparli ten pomysł. Warto zwrócić uwagę, że to jedna z niewielu osób, która jeszcze za życia została patronem ulicy.
Zdzisław Radulski urodził się 14 lutego 1937 r. w Radomiu. Był czynnym sportowcem, działaczem sportowym, trenerem pływania, założycielem i prezesem radomskiej jednostki WOPR (członkiem jest do dzisiaj). Pierwsze kroki sportowe stawiał jako bokser. W 1956 r. staczając trzecią walkę w życiu został mistrzem okręgu kielecko-rzeszowskiego. W 1959 roku, biorąc udział w jednym z pierwszych konkursów kulturystycznych organizowanych Radomiu, zdobył tytuł Mistera i rozpoczął karierę kulturystyczną. W roku 1962 związał się z RKS Radomiak będąc zarówno asystentem trenera, drugim trenerem i fizjoterapeutą. Przez 63 lata był członkiem sztabu szkoleniowego drużyny piłkarskiej odpowiedzialnym za odnowę biologiczną i przygotowanie motoryczne. Jego profesjonalizm i oddanie radomskiemu klubowi sprawiło, że zyskał przydomek „Hrabiego Dusz”, gdyż zawsze potrafił motywować piłkarzy i budować dobrą atmosferę w szatni. W uzasadnieniu strony wskazały, że Pan Zdzisław Radulski był z „Radomiakiem” na dobre i na złe, zarówno wtedy gdy drużyna walczyła w I lidze, jak i wtedy, gdy grała w niższych klasach rozgrywkowych. Zawsze cechował go profesjonalizm, a jednocześnie po dziś dzień pozostaje jednym z najwierniejszych kibiców drużyny. Pan Zdzisław Radulski to żywa legenda „Radomiaka” i człowiek obdarzony ogromnym szacunkiem przez byłych i obecnych piłkarzy, działaczy, trenerów, a także sympatyków piłki nożnej w Radomiu.
Napisz komentarz
Komentarze