W środę (08.05), radni PiS-u zorganizowali konferencję, podczas której skrytykowali to, co działo się podczas pierwszej sesji nowej rady miejskiej. Mówili m.in. o podwyżce dla prezydenta Radomia, zaciągnięciu przez miasto pożyczki oraz o wyborze przewodniczących komisji rady miejskiej.
Więcej pisaliśmy o tym poniżej:
Do słów radnych PiS-u odniósł się w czwartkowej Porannej Rozmowie Radia Rekord i Telewizji Dami przewodniczący Rady Miejskiej w Radomiu Mateusz Tyczyński.
- Jeśli spotykamy się, żeby pracować, to powinniśmy się rozejść, a następnego dnia znowu się spotkać, aby przegłosować to, co i tak musimy przegłosować - to jest przecież bezsensu. Rozumiem niechęć radnych Prawa i Sprawiedliwości do pracy, a chęć błyszczenia. Natomiast, od błyszczenia to są gwiazdy na czerwonym dywanie, a my jesteśmy od roboty i ja tak sesję rady miejskiej będę traktował - jako miejsce, gdzie się przede wszystkim pracuje. Regulamin obrad rady miejskiej dawał mi taką możliwość, skorzystałem z niej. Zresztą potwierdziła to pani mecenas - mówił Mateusz Tyczyński, przewodniczący Rady Miejskiej w Radomiu. - Wynagrodzenie prezydenta trzeba było ustalić, bo bez tego prezydent nie mógłby pobierać pensji.
Najbliższa sesja Rady Miejskiej w Radomiu odbędzie się 27 maja.















Napisz komentarz
Komentarze