Na uczestników jazdy czekał gospodarz gminy Jedlińsk Kamil Dziewierz. - Bardzo się cieszę, że mogę gościć mieszkańców Radomia i nie tylko Radomia, tym bardziej, że dziś mamy piknik motoryzacyjny połączony z imprezą charytatywną - mówił wójt Jedlińska.




Z frekwencji zadowolony był jeden z inicjatorów "Co za jazdy", Stefan Tatarek. - To jest bardzo ważne, żeby obcować z naturą, przejechać obok kwitnących pól łubinu. W dobrym towarzystwie innych rowerzystów. Poezja - mówił Stefan Tatarek.
Za miesiąc -17 lipca kolejna "Co za jazda". Tym razem do Iłży.















