Podczas gali Wrzecionu Czasu Boxing Night w hali sportowej w Pionkach wystąpiło dwóch zawodników z Radomia.
Jako pierwszy do ringu wyszedł Paweł Brach, który parę dni temu występował na młodzieżowych mistrzostwach Europy. Tam w 1/8 finału "Bomberman" przegrał z Włochem Michelem Baldassim. - Czuję się okradziony, gdyż byłem lepszy od ubiegłorocznego Młodzieżowego Mistrza Europy - mówił po walce Brach. - Wygrałem pierwszą i trzecią rundę, co dawało mi końcowy sukces i awans do ćwierćfinału. Oglądałem powtórkę walki, Baldassi 11 razy rywal kładł się na deski ze zmęczenia i nie dostał ostrzeżenia. Nie przegrałem tego pojedynku! – dodał.
Pięściarz z Radomia na gali w Pionkach powetował sobie występ na MME. Jego rywalem na gali organizowanej przez Tymex Boxing Promotion był Czech Petr Randysek. Brach był zdecydowanie lepszy i wygrał efektownie, przed czasem, już w pierwszej rundzie.
Drugim radomianinem na gali w Pionkach był Michał Żeromiński. Zarówno on, jak i wspomniany wcześniej Brach, otrzymali duże wsparcie od kibiców zgromadzonych w hali. Rywalem "Żeromy" był Mateusz Kałecki.
Pierwsza runda toczyła się w bardzo szybkim tempie. Potem radomianin, który wrócił na zawodowy ring po czterech latach przerwy, nieco pokutował kondycyjnie za ten mocny start, ale technicznie był zawodnikiem zdecydowanie lepszym od rywala. To on prowadził walkę przez wszystkie sześć rund i wygrał zdecydowanie na punkty jednogłośnym werdyktem sędziów.















Napisz komentarz
Komentarze