W lutym 1927 władze wojskowe – z powodu niegospodarności w fabryce, wysokiej ceny masek i kiepskiej ich jakości (do 40 proc. braków)– wypowiedziały Protekcie umowę. Co w konsekwencji spowodowało, w lipcu tego samego roku, upadek Fabryki Masek Przewciwgazowych. Jak mówi mgr inż. Paweł Łuk-Murawski, szef Grupy Rekonstrukcji Historycznej III Okręgu Policji Państwowej – Komisariat w Radomiu, gen. Michała Rola-Żymierskiego (późniejszego marszałka w Ludowym Wojsku Polskim) oskarżono o to, że jako zastępca szefa administracji armii, w zamian za korzyści materialne, faworyzował spółkę Protekta. Został skazany na pięć lat więzienia.
21 stycznia 1928 roku Departament Uzbrojenia wydzierżawił od Protekty nieruchomość i przy ul. Słowackiego uruchomił własną firmę pod nazwą: Wojskowa Wytwórnia Sprzętu Przeciwgazowego. Była największym producentem tego asortymentu w Polsce. W różnych latach pracowało tu od 300 do 400 osób, które wytwarzały ok. 1500-1800 masek dziennie. Do wybuchu II wojny światowej wypuściła ok. 560 tys. masek, „uznanych za najlepsze na świecie”, jak pisze w „Encyklopedii Radomia” Jerzy Sekulski. Radomskich masek używało wojsko i policja, Liga Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej, Polskie Koleje Państwowe i przemysł, m.in. pracownicy Państwowych Zakładach Przemysłu Azotowego w Mościcach. Produkowane zarówno przez Protektę, jak i przez WWSP maski przeciwgazowe wz. 24 wzorowane były na francuskiej A.R.S. 1917 (Appareil Respiratoire Special – Specjalny Aparat Oddechowy). Popularna nazwa R.S.C. wywodzi się od pierwszych liter nazwisk konstruktorów: Roberta, Sauniera i Cantota.
Od 1932 roku wytwarzano już, jak informuje Paweł Łuk-Murawski, maski całkowicie polskiej konstrukcji, oznaczone wz. 32. Charakteryzowały się nowatorskimi rozwiązaniami w zakresie części twarzowej i pochłaniacza. Siedem lat później WWSP zaczęła produkować maski wz. 38, będące udoskonaloną i tańszą w produkcji wersję wz. 32, a także podobne do niej, ale przeznaczone na rynek cywilny maski C2.
Oprócz masek radomska wytwórnia produkowała m.in. ubrania ochronne z tkaniny impregnowanej, nieprzemakalne, kwaso- i ługoodporne, gumowe buty i rękawice ochronne, maski z doprowadzaniem powietrza, używane w miejscach pracy silnie zagazowanych (kotły, cysterny, kanalizacja), okulary w oprawie gumowej ze szkła zwykłego, chroniące oczy przed odpryskami odłamków kamieni czy szkła oraz okulary w oprawie gumowej ze szkła kolorowego, zabezpieczające oczy przed promieniami światła.
W pierwszych dniach września 1939 roku dyrekcja WWSP, uciekając z Radomia, wysadziła fabryczne budynki w powietrze, aby nie dostały się w ręce Niemców. Taką informację możemy przeczytać w „Encyklopedii Radomia”, ale także na stronie prezentującej Szlak Symboli Radomia, którego maska przeciwgazowa wz. 24 jest częścią. Paweł Łuk-Murawski twierdzi, że to nieprawda - zachowała się bez mała cała infrastruktura, oczywiście teraz przekształcona na inne cele. Nie ma jedynie, stojącej niegdyś na wytwórnianym placu drewnianej komory gazowej, gdzie sprawdzano maski oraz ubikacji i śmietnika. Wyburzony został także piętrowy, murowany budynek od strony ul. Słowackiego, w którym znajdowały się mieszkania i tzw. kantor, czyli dział księgowości wytwórni. Do dziś można rozpoznać dwie bramy, do bocznic kolejowych.




























Napisz komentarz
Komentarze